Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań Uroczystości Zwiastowania Pańskiego z cyklu „Biblijne konteksty”.
Prawda trywialna: czytania tej uroczystości koncentrują się wokół prawdy o spełnieniu się zaskakujących Bożych zapowiedzi o dziewiczym poczęciu Mesjasza. Pokazują, że jeśli obiecuje Bóg, to nawet jeśli brzmi nieprawdopodobnie – tak właśnie się stanie. W szczegółach się jednak oczywiście znacznie bogatsze....
Zanim zaproszę do dalszej lektury muszę się jednak do czegoś przyznać. Miałem świadomość, że brak „Biblijnych kontekstów” na Uroczystość Zwiastowania Pańskiego to skutek mojego lenistwa. Od 2013 roku, z racji wielu innych „pisarskich” zajęć, gdy przychodziła uroczystość mówiłem sobie: za rok. Teraz, w roku 2019 uświadomiłem sobie, że komentarze do wszystkich czytań tej uroczystości... już dawno temu napisałem. Bo wszystkie trzy – nie tylko scena Zwiastowania – pojawiają się też w inne uroczystości. Konkretnie w IV niedziele Adwentu. Kolejno, w latach A, C i B. Bez większego problemu (w drugim czytaniu jest o jedno zdanie więcej niż w czytaniu adwentowym) mogłem więc już „Biblijne konteksty” na Zwiastowanie opublikować. No cóż, lepiej późno niż wcale, prawda? Nie będę zatem wyważał dawno otwartych drzwi. Tak jak to juz robiłem w innych wypadkach, skorzystam z tego co napisałem wcześniej, poddając stosowne wyjaśnienia tylko niewielkim przeróbkom; dostosowując je do tego konkretnego zestawu czytań. Jest to też o tyle dla mnie bezpieczne, że Czytelnik mógłby sam sięgnąć do moich wcześniejszych wyjaśnień i orzec: „z wiekiem autor pisze coraz gorzej, widać już mu się nie chce/umysł nie ten” (niepotrzebne skreślić). Tak się zabezpieczywszy zapraszam do lektury :)
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 7,10-14
Czytany w czasie tej uroczystości fragment księgi Izajasza pochodzi z tej jej części, która nazywana jest Księgą Emmanuela. Prócz innych tekstów zawiera ona trzy mesjańskie proroctwa: to, czytane podczas uroczystości Zwiastowania, kolejne o narodzinach Dziecięcia (przepiękne, czytane w noc Bożego Narodzenia na pasterkach 9, 1nn) i o „różdżce z pnia Jessego” (11, 1nn). A wszystko z wojną syro-efraimską w tle.
Hmmm… Przepraszam, ale bez choćby pobieżnego naszkicowania konteksty historycznego tamtego czasu trudno tekst pierwszego czytania sensownie wyjaśniać...
Co zrobić, gdy ktoś chce na mnie napaść, a sam obronić się nie dam rady? To proste. Trzeba poszukać sojusznika. Trzeba jednak przy tym bardzo uważać. Nie zawsze opłaca się zbytnio swoich dzisiejszych przeciwników osłabiać. Mogą się przydać, gdy mój teraźniejszy sojusznik, upojony swoją siłą, zechce rzucić się na mnie. Wojna syro-efraimska jest podręcznikowym przykładem takiej sytuacji.
Był VIII wiek przed Chrystusem. Przywódcy Aramejczyków (Syryjczyków) i Efraimitów (Izraela, północnej części dawnego państwa Dawida) postanowili zawiązać koalicję przeciwko rosnącej w potęgę Asyrii. Chcieli by przystąpił do niej również, Achaz, król Judy (południowej części dawnego państwa Dawida). Ten jednak odmówił. Co było robić? Postanowili dokonać przewrotu: osadzić na tronie Judy władcę, który poprze ich plany. Najechali więc Judę. Korzystając zresztą z pomocy Edomitów z południa. Achaz, nie w ciemię bity, widząc że sam się nie obroni, postanowił poszukać sojusznika. Nikt w tej sytuacji nie był lepszym, niż Asyryjczycy. Przeciwko nim przecież knuli pozostali. Pozbierał kosztowności ze swojego pałacu oraz.. ze świątyni i wysłał do Tiglat-Pilesera. „Jestem twoim sługą i twoim synem. Przybądź i wybaw mnie z ręki króla Aramu i króla Izraela” (2 Krl 16, 8).
Król asyryjski wybawił. Zdobył Damaszek (stolicę Aramu). Osłabiony i okrojony o Zajordanie Efraim przetrwał jeszcze tylko 10 lat. Ale Juda też na tej „wygranej” wojnie stracił: uległ politycznej dominacji Asyrii. A po 20 latach, już za pobożnego króla Ezechiasza, Asyryjczycy stanęli od murami Jerozolimy...
No to przeczytajmy Izajaszowe proroctwo...
I znowu Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!» Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił, i nie będę wystawiał Pana na próbę». Wtedy rzekł [Izajasz]: «Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel.
No proszę. Jaki porządny król! Nie będzie wystawiał Pana Boga na próbę! Problem w tym, że to ściema. Achaz był, delikatnie mówiąc, królem mało pobożnym. Nie wiemy dokładnie jak ewoluowały jego poglądy religijne, ale jak czytamy w 2 Księdze Królewskiej, skłaniał się ku kultom pogańskim. W końcu posunął się nawet do tego, że złożył bożkom swego syna w ofierze. A tu prorok wzywa go do zaufania Bogu! Mówi nawet, że jeśli Achaz się boi, to może prosić nawet o jakiś znak, którym Bóg udowodni, że obroni Judę. Ale Achaz nie chce. Zwyczajnie nie ufa jakiemuś tam Bogu swoich przodków. Woli swoją pozycję oprzeć na sojuszu z silną Asyrią. Zresztą po zwycięstwie zacznie w swoim państwie wprowadzać na wielką skalę kulty pogańskie (wszystko w tym 2 Krl 16). Achaz „nie chce wystawiać Boga na próbę”, bo uważa, że „ręka Pan jest zbyt krótka” – jak to ujął inny prorok. Po prostu uważa, że Bóg jego przodków mu nie pomoże, bo jeśli w ogóle istnieje, to nic nie może.
Co mu odpowiada prorok? Biblia Tysiąclecia tłumaczy „Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu?” W nowszym tłumaczeniu Biblii Paulistów przetłumaczono: „Nie wystarcza wam uważać ludzi za bezsilnych, że tak samo traktujecie mojego Boga?” Chyba trochę jaśniej, prawda? Przypomnijmy: Achaz potrzebował pieniędzy na skłonienie do sojuszu władcę Asyrii. Skoro zabrał kosztowności ze świątyni, to pewnie i obłożył podatkami mieszkańców swojego kraju. Na tym więc polegało owo naprzykrzanie się, owo nieliczenie się z ludźmi. Prorok pyta: myślisz, że Bóg jest tak samo bezsilny jak ludzie, których dla realizacji swoich planów chcesz ograbić? I zapowiada, że Bóg sam da znak. „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel”. Czyli, tłumacząc to imię na polski, „Bóg z nami”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |