Fragment książki "Boże gdzie jesteś?", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Wraz ze zstąpieniem Szekiny do łona Maryi nie została zniesiona funkcja Świątyni jerozolimskiej: nadal jest ona miejscem spotkania między Bogiem i człowiekiem, jest „domem Bożym" (Mk 11,17 i par.). Znamienne jest, zgodnie z Ewangelią Łukasza, że dwunastoletni Jezus w świątyni powie do Maryi i Józefa: „Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?" (Łk 2, 49). Świątynia była Jego domem, tak jak to potwierdza sam Łukasz w Dziejach Apostolskich, wedle którego Jezus ukaże się Pawłowi właśnie w świątyni (zob. Dz 22, 17-21), pokazując przez to, że stał się jej Panem.
Jednak już Mateusz, który również zaświadcza o wyjątkowym związku Jezusa ze świątynią, wkłada w usta Mistrza te słowa: „Oświadczam wam: Tu jest coś większego niż świątynia" (Mt 12,6), pozwalając w ten sposób przeczuwać to, co Jan powie wyraźnie, to znaczy, że Jezus jest już prawdziwą świątynią, świątynią ostateczną. Świątynia jerozolimska, miejsce obecności, którego chciał Bóg, właśnie zmierza do kresu swej funkcji jako miejsca spotkania pomiędzy Bogiem i człowiekiem: jej funkcja była propedeutyczna, miała przygotować człowieka do przebywania z Bogiem i Boga z człowiekiem. Teraz nowym i ostatecznym miejscem spotkania jest Jezus z Nazaretu. I dzięki Jezusowi tym miejscem jest ludzkie ciało, jest sam człowiek. Czwarta Ewangelia, rozwijając w pełni temat chwały, doprowadza do kresu wędrówkę Pisma Świętego w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: „Gdzie jest Bóg?". Jan z doskonałą znajomością filologii tak pisze w prologu, w którym rozważa wcielenie Logosu, Słowa:
Słowo stało się ciałem i zamieszkało (eskēnosen) wśród nas. Oglądaliśmy Jego chwałę (J 1,14).
Należy zwrócić uwagę na współbrzmienie dwóch czasowników szakan i skēnoō, które określają czynność stawiania namiotu, miejsca zamieszkania. Czytelna jest intencja Ewangelisty, który chce do końca wyjaśnić to przesłanie: ludzkość i ludzkie ciało Jezusa Chrystusa są ostatecznym miejscem obecności Boga[11]. Bóg stał się człowiekiem, Jego obecność została umiejscowiona w przestrzeni i w czasie w Jezusie, człowieku, w którym Bóg w pełni objawił swoją chwałę. Jezus jest przedstawieniem, egzegezą Boga niewidzialnego (eksegēsato: J 1,18). Jezus, człowiek we wszystkim z wyjątkiem grzechu (zob. Hbr 4, 15), jest tym, w którym „pełnia bóstwa zamieszkuje na sposób cielesny” (Kol 2,9). Jezus jest ikoną, „obrazem Boga niewidzialnego" (Kol 1,15). W Jezusie Bóg wyraził się, objawił się całkowicie, w Nim Bóg zamieszkuje pośród swego ludu, spotyka człowieka i człowiek spotyka Boga. Jezus jest miejscem Szekiny, miejscem chwały Bożej, a Jego człowieczeństwo jest namiotem postawionym przez Boga wśród ludzi[12].
Jest jeszcze coś więcej. Całą czwartą Ewangelię przenika temat chwały Bożej, jakiej Ojciec udziela Synowi, który z kolei ukazuje ją ludziom poprzez swoje słowa i gesty. To otoczenie chwałą jest tym bardziej wyraźne, im bardziej Jezus przybliża się ku śmierci, w obliczu której woła: „Nadeszła już godzina, aby Syn Człowieczy doznał chwały" (J 12,23; zob. 12,31-32; 17,1-5). Jezus umiał odczytać w śmierci krzyżowej swoją chwałę, ponieważ miał powód, by oddać swoje życie aż do śmierci, i zatem miał też powód, by żyć: codzienną i bezwarunkową miłość do Boga i braci. Powinno to odnosić się nie tylko do Niego, ale do każdego, kto chce za Nim podążać: „Jeśli ktoś Mi służy, niech idzie za Mną. A gdzie Ja jestem, tam będzie też mój sługa" (J 12,26).
-----------------------------------------------------
[11] Por. P. Lenhardt, La Tradition d'Israel sur la Presence Divine (Shekinah) dans le Tempie et dans le monde eclaire la foi chretienne en l'Incarnation, Cahiers Ratisbonne 2 (1997), s. 137-162.
[12] Zob. S. Terrien, The Elusive Presence, s. 420: „To jest kamień zgorszenia Ewangelii: odwieczna boskość stała się doczesnym człowieczeństwem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |