Fragment książki "Rozmowy z Pawłem z Tarsu", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Wyjaśnij, proszę, co to znaczy?
Tylko tyle, że podobnie jak szatan prowadzi życie z dala od Boga. Obaj pozostają w tej samej relacji do Niego. Dla każdego też z nich Bóg pozostaje jedynym Panem. Są sobie równi w losie. Szatan nie ma więc możliwości wpływania na nieszczęście żadnego potępionego. Bóg w swej miłości nie dopuszcza do tego. Inaczej wyrzekłby się swego ojcostwa względem własnego stworzenia.
A zatem, co to za rodzaj życia? W swym nauczaniu Jezus powoływał się nieraz na przerażające obrazy mąk, jakich doświadczą potępieni, co dowodzi, jak wielkim nieszczęściem jest oddalenie się od Boga.
Życie potępionych określiłbym jako „w cieniu" Boga. Zarówno na ziemi, jak i w wieczności Stwórca obejmuje swą miłością również tych, którzy się od Niego odwrócili. Przejawia się ona w tym, że obdarza ich darem życia. Gdyby im tego odmówił, przestaliby istnieć. Jako że Bóg jest Miłością, nikomu z potępionych nie zadaje też bólu. Nie zadaje go im tym bardziej szatan, gdyż nie ma nad nimi żadnej władzy. Stan potępionych należy postrzegać w kategoriach utraconego szczęścia. A utracone szczęście polega na niedoświadczeniu obecności Boga.
Zatem żadnego łoża madejowego ani przypiekania... ? Czy to oznacza, że los potępionych nie jest aż tak tragiczny?
Ostrożnie! Taki wniosek podsuwa szatan. Zaczyna od tego, że oswaja najpierw ludzi z myślą, że życie bez Boga nie jest wcale takie straszne. A los potępionych jest bardziej tragiczny z racji niebycia z Bogiem, niż gdyby wpadli w szpony Złego. Szatan nie jest bowiem żadną przeciwwagą dla szczęścia płynącego z bycia z Bogiem. Utrata Boga nie może się równać z niczym innym! Jest On tak wielkim dobrem, że to, czego człowiek zaznaje bez Niego, staje się przyczyną największego nieszczęścia. Przewyższa ono wszystko, co można sobie wyobrazić. Odrzucając Boga w chwili śmierci, ktoś taki odrzuca wszystko to, co wiąże się z Bogiem. Wybiera zatem życie będące zaprzeczeniem życia z Nim - wszystko, co stanowi Jego przeciwieństwo. To przerażająca rzeczywistość! Ale dopóki nie dokona tego wyboru, nie wie, jakie jest to „życie". Dlatego Jezus powoływał się na obrazy najcięższych mąk na ziemi, aby przestrzec swych słuchaczy przed zagrożeniem związanym z odrzuceniem Boga.
Uświadomienie sobie losu potępionych pomaga zrozumieć, jak niepojętym dobrem jest Bóg, skoro Jego utrata stanowi istotę ich największych cierpień - cierpień, z którymi nic nie może się równać.
Wielkość szczęścia zbawionych można wyrazić przez analogię z wielkością cierpień potępionych, gdyż przyczyną zarówno jednego, jak i drugiego stanu jest uczestniczenie lub nie w życiu Boga. Jeżeli nieobecność Boga stanowi przyczynę niewyobrażalnego nieszczęścia potępionych, to Jego obecność stanowi przyczynę niewyobrażalnego szczęścia zbawionych. Lecz nie w tych samych proporcjach, ponieważ doświadczenie Boga zapewnia większy stopień szczęścia, niż dostarcza nieszczęścia niedoświadczenie Go przez potępionych. Dlatego zbawieni będą bardziej szczęśliwi, niż nieszczęśliwi będą potępieni.
Wiesz co, Pawle? Przypominam sobie zdarzenie z życia św. Katarzyny Laboure - Siostry Miłosierdzia. Przed śmiercią jedna z sióstr poprosiła ją, aby w niebie wstawiła się za trzema wychowankami sierocińca. Były to dobre i śliczne dziewczęta. Miała jednak przeczucie, ze w życiu zejdą na złą drogę. I wiesz, co się stało?
Jej prośba została wysłuchana. Jakże mogłoby być inaczej! Wiem dobrze, jakiej chwały zaznaje w niebie siostra Katarzyna.
Ale czy wiesz, w jaki sposób niebo wysłuchało jej prośbę?
Pytasz mnie o to, czy wiem? Przecież ja tu jestem z nimi wszystkimi. Wiem zatem, że wszystkie trzy w krótkim czasie opuściły ziemski padół i znalazły się tutaj - w niebie. Jeżeli wydaje ci się to okrutne, to zapytaj teraz Marię, Beatę i Krystynę, czy mają o to żal do Boga. Zapytaj, czy chciałyby wrócić na ziemię. Jeżeli nadal wydaje ci się to okrutne, to znak, że nie uświadamiasz sobie prawdziwej wartości nieba. Niebo stanowi taką wartość, że nic nie może się z nią równać. Lepiej być od razu z Panem, niż ryzykować utratę zbawienia. W tym duchu wypowiada się Psalmista: „Panie, Twoja łaska jest cenniejsza od życia" (63, 4a). Lepiej umrzeć, niż utracić stan łaski. Dlatego należy bardziej uciekać przed grzechem niż przed śmiercią.
To niby takie oczywiste...
Ale dla większości takie nie jest! Dla zbawionych Bóg będzie na wieczność, w swym najwspanialszym przymiocie - miłości, źródłem niekończącego się szczęścia. Jako zbawieni doświadczymy w pełni miłości Trójjedynego Boga, którą na ziemi często odrzucamy, ale również odwzajemnimy ją w stopniu doskonałym. Amen.
I to już wszystko?
Nie! To dopiero początek...
Początek?
Tak. Tu nic nie ma końca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |