Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest szczęście pnących się po stopniach kariery i przegrywających w wyścigu szczurów.
Jest szczęście matki rodzącej dziecko i matki oddającej dziecko na służbę Bogu.
Jest szczęście wygrywających na loterii i patrzących na cudownie rozmnażający się trzos.
Jest szczęście nakarmionych i karmiących.
Mówisz: nie mam nic. Bardzo dobrze! Tylko puste ręce potrafią dotykać policzków ubogich. Tylko uwolnione od materii serce zdolne jest patrzeć na nich z czułością.
A gdy potrzebne będą dwa denary On sam włoży je do twojej kieszeni. I będziesz szczęśliwy… I będziesz „prawdziwie” Jego uczniem.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.