Składamy Bogu deklaracje swojej miłości i ufności, jednocześnie nie potrafimy przyjąć niepowodzeń, które w mogą nas ku Niemu przywieść
Cierpienie znoszone jest z Jezusem i dla Niego może stać się źródłem nadziei. Brak ufności, że wszystko, co mnie spotyka ma sens, zwłaszcza, gdy jest trudne i bolesne, jest przyczyną smutku
Cierpienia mogą stać się źródłem nadziei, gdy zaprosimy do nich Jezusa, kiedy będziemy przeżywać je wraz z Nim i dla Niego
Trzeba wyrazić zgodę na cierpienie i przestać się buntować na tych, co nas ranią. Święci męczennicy pokazują, że taka postawa, aczkolwiek niełatwa, jest możliwa.
Wiemy, że w świecie istnieje cierpienie, ale nasze spojrzenie gwałtownie zmienia się wtedy, gdy ono dotyczy nas.
Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom.
Clive Staples Lewis w książce „Problem cierpienia” z 1940 roku sformułował bardzo podobne pytania: „Po pierwsze, problem faktu: jak cierpią zwierzęta? Po drugie, problem początków: w jaki sposób choroby i cierpienia wkroczyły w świat zwierząt? Po trzecie, problem sprawiedliwości: jak można cierpienia zwierząt pogodzić z Bożą sprawiedliwością”.
Szedł do tych, którzy cierpieli, by ich wspomagać i być z nimi. I dziś, choć inaczej obecny, towarzyszy naszym trudom i uczestniczy w nich
Cierpienie jako takie nie ma samo w sobie sensu. Bóg stworzył człowieka z miłości do miłości i do szczęścia, a nie po to, żeby cierpiał.
Człowiekowi zdecydowanie łatwiej mówić o cierpieniu, niż cierpieć.
Spożywaj Chleb słabych, Pokarm pielgrzymów, Ucztę głodnych, Nadzieję pogrążonych w ciemności, Lekarstwo zranionych, Moc upadających.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.