Tym razem pytania będą chyba nieco trudniejsze niż dotychczas. Ale co to znaczy dla obeznanego z Biblią?
O mądre rozróżnienia zawsze trudno. A gdy ich brakuje, zło bierze górę. Czy nie tak jest dzisiaj?
Co to takiego? Na czym polega? I jak się ma do współczesnej "kultury naukowej"?