Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Słowo "ojciec" w pismach Apostoła Narodów pojawia się w różnych znaczeniach ponad sześćdziesiąt razy.
Obrzęd jednak zawarcia małżeństwa – kontrakt małżeński, zależał jednak od mężczyzn. Czytając opisy zawarcia małżeństwa widać, że to mężczyzna – najczęściej ojciec, rzadziej syn, przychodził do rodziców dziewczyny, aby uzgodnić warunki małżeńskiego kontraktu. A zatem Panem był Ojciec.
Rzeczywiście dziewczyna Izraelska najczęściej musiała oczekiwać, aż któryś z młodzieńców wybierze ją na swoją żonę (zob. Rdz 26,34-35; 1Sm 18,20nn.). Najczęściej to ojciec chłopaka przychodził i prosił ojca dziewczyny o jej rękę. Prawdopodobnie przy zawarciu kontraktu, czyli przy uiszczeniu opłaty, ojciec pani młodej wypowiadał formułę „dzisiaj możesz stać się moim zięciem” (1Sm 18,21). Nie wiadomo jednak jak wyglądał sam obrzęd zawarcia małżeństwa. Nie wiadomo także, czy istniała jakaś specjalna formuła, jak to ma miejsce współcześnie. Istnienie jednak takiego obrzędu, czy raczej jego echo, odnaleźć można w opisie zaślubin Tobiasza i Sary, kiedy to ojciec Sary mówi do Tobiasza „odtąd ty jesteś jej bratem, a ona twoją siostrą” (Tb 7,11). Widać w tym przekazie znaczenie ojca podczas ceremonii.
Niektórzy badacze uważają, iż w trakcie ceremonii wypowiadano formułę, której ślady pozostały w pismach proroków mówiących o miłości Boga do Narodu Wybranego. Prorok Ozeasz pisze, o miłosnym przymierzu między Bogiem i ludem wybranym, kiedy Bóg mówi do Izraela „Ja Pan będę dla was Bogiem, zaś wy będziecie moim ludem”. Być może jest to ślad formuły małżeńskiej, stosowanej przez ludność kananejską, kiedy w czasie uroczystości wygłaszano formułę: „ja będę dla ciebie mężem. Ty będziesz dla mnie żoną” (zob. Oz 2,25).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |