Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Najbardziej owocne jest słowo Boże, a po nim pisma ojców i żywoty świętych.
Józef Wolny /Foto Gość Najbardziej owocne jest słowo Boże, a po nim pisma ojców i żywoty świętych Chrześcijańskie kształtowanie rozumu jest tak głębokim utrwalaniem w nim wszystkich prawd wiary, aby stanowiły jego istotę albo by „składał się” wyłącznie z nich, tak by zaczynając o czymś rozważać, osądzał i weryfikował według nich wszystko, co poznał, i nie mógł bez nich uczynić nawet małego kroku. Apostoł określa to jako trzymanie się wzoru zbawiennych słów (2 Tm 1,13).
Ćwiczenia lub działania dotyczące tego są następujące: czytanie i słuchanie słowa Bożego, pism patrystycznych, duchowe rozmowy oraz radzenie się ludzi bardziej doświadczonych.
Dobre jest czytanie i słuchanie, lepsze od nich rozmowy z osobą o podobnych poglądach, a jeszcze lepsze – słowo kogoś doświadczonego.
Najbardziej owocne jest słowo Boże, a po nim pisma ojców i żywoty świętych. Należy wiedzieć zresztą, że żywoty lepsze są dla początkujących, dzieła ojców – dla średnich, a słowo Boże dla doskonałych.
Wszystkie te źródła prawd, jak i metody czerpania z nich służą, oczywiście temu, by utrwaliły się w umyśle, a zarazem podtrzymywały ducha gorliwości.
Często jeden tekst rozpala ducha na wiele dni. Są żywoty, o których jedno wspomnienie roznieca żar gorliwości; są też niezwykle pobudzające miejsca w dziełach patrystycznych. Wynika stąd dobra reguła: wypisywać podobne miejsca i przechowywać na wypadek potrzeby, dla pobudzenia ducha.
Często ani wewnętrzne, ani zewnętrzne działanie nie pomaga – duch pozostaje śpiący. Spiesz, by cokolwiek, skądkolwiek czytać. Jeśli to nie pomaga – biegnij do kogoś na rozmowę. Ta ostatnia, prowadzona z wiarą, rzadko pozostaje bez owocu.
Są dwa rodzaje czytania: jeden – zwykły, prawie mechaniczny, drugi – wybiórczy, w odpowiedzi na potrzeby duchowe lub według zalecenia. Ale i pierwszy rodzaj nie jest bezużyteczny. Jest on zresztą stosowniejszy w przypadku osób bardziej utwierdzonych, którzy jak gdyby powtarzają, a nie studiują.
Ze wszech miar konieczne jest, aby każdy miał drugą osobę, z którą mógłby prowadzić rozmowy o rzeczach duchowych, osobę, która by wszystko o nas wiedziała i przed którą można byłoby śmiało odkryć wszystko, co się dzieje w duszy. Najlepiej, by była jedna taka osoba, góra – dwie. Pogadanek zaś błahych, dla zabicia czasu, należy ze wszech miar unikać.
Oto zasady czytania:
Przed rozpoczęciem lektury należy oderwać swą duszę od wszystkiego.
Trzeba wzbudzić pragnienie poznania tego, o czym się czyta.
Z uwagą śledzić myśl zawartą w lekturze i wszystko składać do otwartego serca.
Przy tym, co nie dotarło do serca, trzeba się zatrzymać, aż dotrze.
Czytać, oczywiście, trzeba bardzo powoli.
Powinno się przerwać czytanie, kiedy dusza nie chce już karmić się lekturą – oznacza to, że jest nasycona. Jeśli, zresztą, uderzy duszę jakiś fragment, zatrzymaj się na nim i nie czytaj dalej.