Śmierć Jezusa sprawia, że przenoszę się całym swoim istnieniem w ten wymiar obecności przy rozpiętym na Krzyżu Zbawicielu, gdzieś blisko Matki Najświętszej i św. Jana. Jestem z Nim w tych ostatnich chwilach życia. Jestem tak, jak z moim ukochanym 8 letnim synkiem śp. Danielkiem. Śmierć mnie przeraża i oszołamia. Staję bezradny i milczący i powtarzam za Prorokiem Izajaszem — tak nieludzko został oszpecony… Słyszę Jego głos: „Ojcze, przebacz im!” Ogromna Miłość Chrystusa staje się dla mnie wezwaniem by na Jego wzór kochać bliźniego, kochać jak Jezus.
Następuje Wielka-Noc i przenoszę się do grobu Pańskiego (staję podobnie jak przy grobie mego dziecka) by usłyszeć głos: „Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu”. Tak bardzo raduje się moje serce – Jezus żyje. Głęboko wierzę w jego obecność i dziękuję Mu za wszystkie wydarzenia w moim życiu, w którym On żyje. Wierze także, że śp. Danielek przeżywa pełnię życia w bliskości Zbawiciela.
Steve
Wielki Piątek – wielki dramat i ogromna nadzieja. Dzień przepełniony smutkiem, bo na krzyżu dokonało się to czego Jezus był świadomy od narodzenia. Żył aby umrzeć za cudze grzechy – a nie musiał … Kogo byłoby na to stać ? Tylko Jego. Paschalne Triduum, Wielki Piątek. W tym dniu, w którym "Chrystus został ofiarowany Jako nasza Pascha", Kościół, rozważając Mękę swojego Pana i Oblubieńca, wspomina swoje narodzenie z boku Chrystusa rozpiętego na krzyżu i wstawia się za zbawienie całego świata. Zgodnie
z tradycją, Kościół w tym dniu nie składa Ofiary eucharystycznej; wiernym rozdaje się Komunię świętą tylko w czasie liturgii Męki Pańskiej; Wielki Piątek Męki Pańskiej jest dniem obowiązkowej pokuty w całym Kościele; w tym dniu zachowujemy wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post. Należy wiernie, z religijną czcią zachować porządek liturgii Męki Pańskiej (Liturgia słowa, adoracja Krzyża, Komunia Święta) pochodzący ze starożytnej tradycji Kościoła.
Kapłan i asystujący udają się do ołtarza w ciszy, padają na twarz. Wierni
w czasie wejścia kapłana stoją, a potem padają na kolana i modlą się w ciszy. Następnie czytany lub śpiewany jest Opis Męki Pańskiej . Mimo przejmującego smutku, który wypływa z głębi serca nad Ukrzyżowanym, postanawiamy poprawić swoje życie, udoskonalić się, żeby nie zadawać więcej ran. A jak rzeczywiście jest? Nasze życie niewiele się zmienia. Dalej jesteśmy pyszni, plotkujemy (tylko dobrze) o bliźnich, przesypiamy niedzielę bez Mszy Świętej – bo tydzień był taki pracowity a nam też należy się odpoczynek. A Jezusa bardzo nam żal, że tak bardzo cierpiał… ale przecież zmartwychwstał !!!
Liturgia Wielkanocna – piękny i radosny dzień. Zaczyna się zwykle od świergotu ptaków, które jakby same chciały powiedzieć nam coś radosnego. Od tego roku Rezurekcja w moim kościele odbywa się w Wielką Sobotę o 21.00. Zburzyło to trochę moje przyzwyczajenie – ale skoro ksiądz biskup tak zarządził w całej diecezji – trudno. Cieszymy się wszyscy widząc Pusty Grób. Uśmiechamy się do siebie, wszyscy odświętnie ubrani… Straże, które czuwały przy Grobie bez śladu zmęczenia czekają na procesję. Są do końca. Zmartwychwstał jak obiecał. Kościół cieszy się z wszystkich, którzy przez czterdzieści dni pokutowali i brali czynny udział w nabożeństwach wielkopostnych. Wita wszystkich przybyłych gości, dzięki którym zrobiło się trochę ciaśniej. Wszyscy przystępują do Komunii Świętej. Prawie wszyscy. Niektórym życie zawirowało i trudno po iluś tam latach konkubenta wyrzucić na bruk. Każdy grosz się liczy. Nawet brzydka pogoda ma mniej szarości. Przecież zaczynają się święta. To, że jesteśmy w kościele, jest potwierdzeniem, że potrzeba nam czegoś więcej niż tylko przepełnionej lodówki i nowych ciuchów. Jeśli nawet nie bardzo rozumiemy te swoje duchowe potrzeby, jeśli nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, co nam kazało wszystko zostawić w tym wyjątkowym dniu i przyjść do kościoła, to wyjaśnienie znajdziemy w słowie Bożym. W Dziejach Apostolskich Piotr – pierwszy z apostołów głosi dobrą nowinę o zmartwychwstaniu Chrystusa. Słyszymy dzisiaj najstarsze chyba świadectwo i katechezę, której słuchali pierwsi chrześcijanie, a potem wszystkie pokolenia chrześcijan : Jego to zabili zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków … (Dz 10, 39-41).
Jakość naszego życia zostaje ubogacona, kiedy razem z Nim i całą wspólnotą Kościoła zasiadamy do stołu Pańskiego, aby karmić się Jego Ciałem za nas wydanym
saara123
REFLEKSJE WIELKOPIĄTKOWE
" Wczoraj- jest historią, jutro- jest tajemnicą, dziś- jest darem"
Przy pomocy Łaski Bożej doczekaliśmy kolejnego Wielkiego Piątku w naszym życiu.
To naprawdę dar, który może nie do końca sobie uświadamiamy i doceniamy. Nie każdemu przecież dane jeszcze raz rozważać w szczególnej atmosferze pamiątkę Męki Pańskiej.
Po raz pierwszy zabrakło wśród nas Ojca Św Jana Pawła II, do domu Pana odszedł również ks. Jan Twardowski. Ale bogaci w doświadczenia i nauki, które nam przekazali, próbujemy nieśmiało sami , na swój sposób, kontemplować kolejne stacje Drogi Krzyżowej, wczytując się w Pismo i przypominając tamte biblijne wydarzenia będące istotą naszego chrześcijaństwa.
Niesprawiedliwe wyroki i niesłuszne oskarżenia, których tak często w naszym życiu doświadczamy, jakże bledną wobec annaszowo-kajfaszowo-piłatowego sądu i Wielkiej Niewinności
Chrystusa, bogatego w miłosierdzie i nie potępiającego nawet jawnogrzesznicy czy łotra.
Opuszczenie przez najbliższych i osamotnienie Ogrójca to również dla nas nauka i wstyd, gdy z egoistycznych pobudek pragniemy, aby nas zawsze doceniano, zauważano i chwalono a wszelką , nawet niezawinioną nieobecność niektórych, traktujemy jako afront lub przekroczenie kodeksu dobrych obyczajów.
"Oto człowiek" - tak wyraził się piłat o umęczonym, zakrwawionym i okaleczonym Jezusie.
Cóż znaczą przy tym nasze, często nieznaczne niedomagania i cierpienia, którymi zadręczamy siebie i innych? A przecież polski papież uczył nie tylko jak dobrze żyć, ale jak z godnością chorować i umierać. Gdy zaś był jeszcze sprawny - garnął się do do chorych, rozmawiał z nimi, pisał do nich listy, wierny Chrystusowemu wezwaniu: Cokolwiek uczyniliście jednemu z moich najmniejszych- mnieście uczynili. Ale tu również apel do chorych. Skoro inni, zwłaszcza ci opiekujący się mają widzieć we mnie i w moim cierpieniu samego Jezusa, to muszę Go też naśladować. On nie złorzeczył, gdy Go bito, opluwano i szydzono. On wziął krzyż na swoje ramiona i cierpliwie, choć z upadkami dotarł aż na Golgotę.
"Panie, do Ciebie się uciekam: niech nigdy nie doznam zawodu...
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, i mówię:" Ty jesteś moim Bogiem"
W Twoim ręku są moje losy" [ Ps 31 ]
REFLEKSJE WIELKANOCNE
"W tym Dniu Wspaniałym wszyscy się weselmy"
Chrystus naprawdę zmartwychwstał. I przygotowuje nam w Niebie Wieczne Mieszkanie.
Na pewno niejeden raz w życiu ogarniały nas wątpliwości i rozterki: czy warto?
Czy warto poświęcać się, trudzić, zabiegać a nawet walczyć " w słusznej sprawie"?
Dla mnie refleksja przyszła podczas pielgrzymki do Ziemii Świętej. Nawiedzając Górę Nebo wyobraziłem sobie Mojżesza, który tak się starał, a po ludzku sądząc mógłby zyskać miano bohatera tragicznego. Wyprowadził swój lud z niewoli, cudownie przekroczył Morze Czerwone, wymodlił mannę z nieba a jego naród przy pierwszej niedogodności życiowej przedłożył kult złotego cielca. Ujrzał wprawdzie Ziemię Obiecaną, ale już do niej nie dotarł. Czy warto było???
Ale z punktu widokowego przy słynnej mojżeszowej lasce na Górze Nebo ja też ujrzałem po drugiej stronie Kanaan. A tam hen daleko- Górę Tabor.
I na nowo odżyły biblijne wspomnienia. Przecież właśnie tam, wiele lat po śmierci Mojżesza, gdy Jezus przemienił się uczniom- ujrzeli fragment Nieba a w nim właśnie Mojżesza i Eliasza. Chcieli im nawet postawić namioty. Cóż to dla nas oznacza?
Że warto!!!!!! Że warto być dobrym człowiekiem, przestrzegać Bożych Przykazań, żyć tak jak żyją święci - bo ISTNIEJE NIEBO, kraina Wiecznej Szczęśliwości, w której Zmartwychwstały Chrystus przygotował nam wspaniałe wieczne mieszkania. I że trzeba w naszym ziemskim życiu budować zawsze na skale, gdyż "Pan i we śnie obdarza swych umiłowanych" a bez Niego- "daremne jest nasze wczesne wstawanie i przesiadywanie do póżna w nocy". Więc żyjmy jak można najpiękniej, czy wielkie czy szare są dni, bo życie to skarb w naszych rękach i przez nas ma świat lepszym być.
Ireneusz Mazurski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |