Nawet w dzisiejszych czasach, w czasach druku, kserokopiarek i długopisów, pewni autorzy piszą swe dzieła po kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt lat. Znany jest przypadek pewnego autora z okresu przedwojennego, który sam przyznał w swej niezbyt grubej broszurze, że pisał ją aż przez 25 lat. Tyle zajęło mu zebranie materiałów i wykończenie dzieła[16]. Równolegle z tym wyjaśnieniem można również przyjąć inny powód późniejszego powstawania NT. Mianowicie, Pisma chrześcijan powstały nie od razu po opisywanych wydarzeniach, skoro wszyscy chrześcijanie mieli wtedy jeszcze świeżo w pamięci Jezusa i Jego czyny. Nie od razu widziano potrzebę spisywania tego, co wszyscy doskonale pamiętają, opierano się na ustnym przekazywaniu przesłania Jezusa. Z czasem jednak sytuacja się zmieniała i w myśl powiedzenia „potrzeba matką wynalazków” uznano, że coś takiego jak Pisma NT mogą się przydać, bowiem wiele z tego, co mówił Jezus, zaczęło ulegać zapomnieniu i często przeinaczeniu (por. Ga 1,7; 2 P 2,1; 3,16; Ef 4,14). Jak widać, późniejszy etap redakcji Pism NT można z powodzeniem wyjaśnić na różne sposoby, bez odwoływania się do hipotezy Agnosiewicza o „niespełnionym” końcu świata w I wieku.
Oczywiście ludzie wierzący w te brednie nie mogli być dobrymi obywatelami, nic tedy dziwnego, że tak nienawidzono wczesnych chrześcijan, jako wyrazicieli najbardziej destruktywnych dla społeczeństwa idei. Tutaj nie mogło być miejsca na tolerancję, nawet najbardziej tolerancyjne państwo nie może mieć skłonności samobójczych. Tacy chrześcijanie nigdy nie zostaliby zaakceptowani przez Konstantyna. Ta eschatologia chrześcijan ostatecznie odeszła w zapomnienie w II i III w. Kościół poradził sobie z tą pomyłką w ten sposób, że wyjaśniono, iż dla Pana tysiąc lat jest jak jeden dzień
Odpowiedź:
Słowa z 2 P 3,8 mówiące, że dla Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat, znakomicie pokazują, iż autorzy NT, pisząc o często wyżej omawianym „bliskim” powrocie Jezusa, nie mieli na myśli tego, że wróci on „za kilka lat”. Nic więc dziwnego, że Agnosiewicz wyśmiewa tekst z 2 P 3,8, który jest dla niego niczym kolec w oku.
(były również inne ciekawe wytłumaczenia, np. św. Justyn utrzymywał, że koniec nie nadszedł, gdyż nie urodzili się jeszcze wszyscy, którzy mają być przyjęci w szeregi szczęśliwców). Wyciągnięto ponadto z tego naukę i dziś katolicy nie oczekują bliskiej paruzji, z czego nie wyleczyło się wielu chrześcijańskich głupców (m.in. adwentyści, jehowici i in.)
Odpowiedź:
Na to nie ma nawet jak odpowiedzieć, jest to bowiem tylko stek obraźliwych określeń skierowanych przez reprezentanta ateuszy (któremu wydaje się, że wszystkie rozumy pozjadał na temat Biblii i chrześcijaństwa) pod adresem wierzących. W rzeczywistości jego żenujący poziom kompetencji w sprawach, o jakich się wypowiada, nie upoważnia go do opinii tego typu, wypowiadanych w tak zdecydowanym i obraźliwym tonie jak powyższy.
Podsumowując, można powiedzieć, że z żadnego z wskazanych przez Agnosiewicza tekstów nie można wywnioskować jednoznacznie, że Jezus, Apostołowie lub pisarze NT spodziewali się końca świata za swego życia na ziemi.
Jan Lewandowski
--------------------------------------------------------
P R Z Y P I S Y :
[1] Por. M. Agnosiewicz, Eschatologia czyli dzień uboju :. s,1036.
[2] Por. K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, Gdynia 1996, s. 35–36. Więcej informacji biograficznych na temat Reimarusa można znaleźć w: J. Kulisz, Wprowadzenie do teologii fundamentalnej, Kraków 1995, s. 57–59.
[3] Zachowano oryginalny kształt wypowiedzi M. Agnosiewicza (przyp. redakcji).
[4] Por. Wstęp do Nowego Testamentu, Poznań 1996, s. 173, gdzie koniec świata z Mt 24,29 jest zinterpretowany zupełnie inaczej.
[5] Por. Wstęp do Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 174.
[6] Por. tamże.
[7] Por. tamże.
[8] Por. R. Popowski, Słownik grecko–polski Nowego Testamentu, Warszawa 1997, s. 62, hasło: genea.
[9] Tak również jest przetłumaczone słowo elthe w interlinearnym wydaniu grecko–polskim Nowego Testamentu R. Popowskiego, gdzie w Łk 8,17; Rz 3,8; Ga 3,19; 2 Tes 2,3 i w Łk 12,38 uwypuklono tryb przypuszczający za pomocą tłumaczeń „przyszedłby” itd.
[10] Por. K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, dz. cyt., s. 35.
[11] Por. Z. Domagała, Zarys nauki świadków Jehowy (1) , „Effatha – Otwórz się”, nr 4 (62) z 1997 roku, s. 127; por. też przypis w BT do Łk 10,4.
[12] E. Dąbrowski datuje powstanie 1 Tm na ok. 66 rok; por. E. Dąbrowski, Prolegomena do Nowego Testamentu, Warszawa 1952, s. 194; taka sama datacja w: Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych, 9, Dzieje Apostolskie, Listy św. Pawła, Warszawa 1997, s. 491. 1 Kor miał powstać wcześniej – ok. 55 roku – por. Wprowadzenie w myśl…, dz. cyt., s. 161.
[13] Por. Wstęp do Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 309; por. też M. Banaszak, Historia Kościoła katolickiego, Warszawa 1986, s. 33; Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999, s. 907; E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, Poznań – Warszawa – Lublin, 1959, s. 217.
[14] Por. K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, dz. cyt., s. 38, przyp. nr 69 objaśniony na s. 490.
[15] Por. J. Danielou, H.I. Marrou, Historia Kościoła, t. I, Warszawa 1986, s. 123–124, gdzie można znaleźć bardzo dokładne informacje biograficzne na temat Hipolita i dat z jego życia; por. też A. Żurek, Wprowadzenie do Ojców Kościoła, Kraków 1993, s. 64. Jeden z autorów podaje, że Hipolit zmarł w roku 235; por. H. Czembor, Dzieje chrześcijaństwa. Starożytność, Cieszyn 2001, s. 78.
[16] Chodzi o Stanisława Ufniarskiego i jego pracę pt. Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego, Kraków 1947.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |