III. WYMIARY SPECYFICZNE KATOLICKIEJ INTERPRETACJI PISMA ŚWIĘTEGO
Alegoryczna interpretacja Pisma św., tak charakterystyczna dla egzegezy patrystycznej, ryzykuje tym, że człowieka dzisiejszego może wprawiać w pewną dezorientację, ale doświadczenia Kościoła, wyrażane właśnie i przez tę egzegezę, przynoszą zawsze niewątpliwe korzyści (por. Divino afflante Spiritu, 313; Dei Ver-bum, 23). Teologicznego odczytywania Biblii Ojcowie Kościoła uczyli się w nurcie żywej tradycji, przesyconej duchem autentycznego chrześcijaństwa.
3. Udział poszczególnych członków Kościoła w interpretacji Pisma św.
Pismo św., ponieważ zostało przekazane Kościołowi, jest skarbem stanowiącym własność całej wspólnoty wiernych. „Święta Tradycja i Pismo św. stanowią jeden święty depozyt Słowa Bożego, powierzonego Kościołowi. Na nim polegając, cały lud święty zjednoczony ze swoimi Pasterzami, trwa stale w nauce Apostołów, we wspólnocie braterskiej...” (Dei Verbum, 10; por. także 22). To prawda, że zbliżenie się wiernych do tekstów Pisma św. było w pewnych epokach bardziej widoczne, kiedy indziej zaś nie bardzo dawało znać o sobie. Ale Pismo św. wysuwało się zdecydowanie na plan pierwszy we wszystkich najważniejszych momentach odnowy życia w Kościele, poczynając od ruchów monastycznych pierwszych wieków aż do epoki naszej, po Drugim Soborze Watykańskim.
Właśnie Sobór ten uczy, że wszyscy ochrzczeni, ilekroć, ożywiani wiarą w Chrystusa, uczestniczą w sprawowaniu Eucharystii, tym samym uznają obecność Chrystusa także w Jego Słowie, „albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo św., wówczas On sam mówi” (Sacrosanctum Concilium, 7). Podczas czytania Słowa Bożego daje o sobie znać specyficzny „zmysł wiary” (sensus fidei) całego ludu (Bożego)... Dzięki owemu zmysłowi wiary, wzbudzonemu i podtrzymywanemu przez Ducha prawdy, Lud Boży, pod przewodem świętego urzędu nauczycielskiego, za którym wiernie idąc, już nie ludzkie lecz prawdziwie Boże przyjmuje słowo (por. l Tes 2, 13), niezachwianie trwa przy wierze raz podanej świętym (por. Jud 3), wnika w nią głębiej z pomocą słusznego osądu i w sposób pełniejszy stosuje ją w życiu (Lumen gentium, 12).
Tak więc wszyscy członkowie Kościoła mają swój udział w interpretacji Pisma św. W wypełnianiu swej posługi pasterskiej, biskupi jako następcy apostołów, są pierwszymi świadkami i gwarantami żywej tradycji, według której każda epoka interpretuje Pismo św. „Oświeceni Duchem prawdy wiernie ją w swoim nauczaniu zachowywali, wyjaśniali i rozpowszechniali” (Dei Verbum, 9; por. Lumen Gentium, 25). Kapłani, jako współpracownicy biskupów, są zobowiązani przede wszystkim głosić Słowo Boże (Presbyterorum Ordinis, 4). Są oni obdarzeni specjalnym charyzmatem wyjaśnienia Pisma św., gdy przekazując ludziom nie swoje własne pomysły, ale Słowo Boże, konfrontują prawdy wieczne ewangelii z okolicznościami codziennego życia (tamże). To właśnie do kapłanów i diakonów należy, zwłaszcza gdy sprawują sakramenty święte, ukazywać jedność, jaką tworzą w posłudze Kościoła: Słowo Boże i sakramenty.
Występując w roli przewodniczących wspólnoty eucharystycznej i nauczycieli wiary, ministrowie Słowa, mają za zadanie i to pierwszoplanowe nie tylko po prostu nauczać, ale także pomagać wiernym wsłuchiwać się w Słowo Boże i medytować nad tym, co Bóg mówi do ich serc kiedy słuchają i rozważają czytane im Pismo św. W ten sposób cała społeczność jakiegoś Kościoła lokalnego, na wzór dawnego Izraela jako ludu Bożego (Wj 19, 5-6), staje się wspólnotą świadomą tego, że Bóg do niej mówi (por. J 6, 4-5); garnie się do słuchania Słowa Bożego z prawdziwą wiarą, miłością i gotowością wprowadzenia tego Słowa w życie (Pwt 6, 4-6). Wspólnoty, które potrafią autentycznie słuchać, stają się dla swojego otoczenia, ogromnie żywymi ośrodkami ewangelizacji i dialogu, a także czynnikami powodującymi przemiany socjalne zawsze jednak pod warunkiem, że będą pozostawać zjednoczeni w wierze i miłości i trwać w łączności z Kościołem. (Evangelii Nuntiandi, 57-58; CDF, Instrukcja o wolności chrześcijańskiej i o wyzwoleniu, 69-70).
Duch jest dany, rzecz jasna, również poszczególnym chrześcijanom, tak, że ich serca również „mogą w nich płonąć” (por. Łk 24, 32), kiedy się modlą albo uprawiają modlitewną lekturę Biblii w warunkach ich osobistego życia. To dlatego Sobór Wat. II domaga się tak usilnie, żeby wszelkimi sposobami zapewnić wiernym dostęp do Pisma św. (Dei Verbum, 22, 25). Trzeba też zaznaczyć, że ten rodzaj czytania Pisma św. nie jest tak całkiem prywatny, bo wierni czytają i interpretują Biblię „w wierze Kościoła powszechnego” oraz przysparzają przez swą lekturę owoców zbawiennych całej wspólnocie i ubogacają w ten sposób jej wiarę.
Cała tradycja biblijna, a szczególnie wyraźnie Jezus w swym nauczaniu przekazanym przez ewangelię, za specjalnie uprzywilejowanych słuchaczy Słowa Bożego uważa maluczkich w oczach świata. Jezus oświadczył, że sprawy zakryte przed uczonymi i mędrcami zostały objawione prostaczkom (Mt 11, 25; Łk 10, 21) i że Królestwo Boże należy do tych, którzy stali się jak dzieci (Mk 10, 14 i paral.).
Jakby nawiązując do tego Jezus powiedział: „Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy Królestwo Boże” (Łk 6, 20; por. Mt 5, 3). Wśród oznak zbliżania się czasów mesjańskich znajduje się także głoszenie dobrej nowiny ubogim (Łk 4, 18; 7, 22; Mt 11, 5; por. CDF, Instrukcja o wolności chrześcijańskiej i o wyzwoleniu, 47-48). Ci, którzy w swej bezradności, przy całkowitym braku zasobów materialnych, są niejako zmuszeni jedyną nadzieję pokładać w Bogu i w Jego sprawiedliwości, posiadają szczególną zdolność słuchania oraz interpretowania Słowa Bożego, które powinno też być brane pod uwagę przez całą wspólnotę eklezjalną, skłaniając ją do określonych reakcji o charakterze społecznym. Uznając różnorodność darów a zwłaszcza daru nauczania i urzędów przekazanych przez Ducha Świętego dla wspólnego dobra, Kościół szczególnie sobie ceni tych, którzy posiadają dar budowania Ciała Chrystusa przez ich kompetencje w zakresie interpretacji Pisma św. (Divino afflante Spiritu, 46-48, EB 564-565; Dei Verbum, 23; PCB, Instrukcja o historyczności Ewangelii, Introd.). Choć w przeszłości praca ich nie zawsze spotykała się z takim uznaniem jak dzisiaj, uczeni egzegeci, ofiarujący swoją wiedzę na usługi Kościołowi, znajdują się w tym samym nurcie bogatej tradycji, która sięga swymi początkami pierwszych wieków żeby tu wspomnieć tylko Orygenesa i Hieronima i poprzez Ojca Lagrange'a oraz innych rozciąga się aż do naszych czasów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |