Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest to fragment jednego z rozdziałów pierwszego tomu książki "I dadzą Mu imię Emmanuel" - rozmowy o Księdze Izajasza i Ewangelii Łukasza na czas adwentu. Publikujemy go za zgodą Wydawnictwa eSPe :.
Kiedyś słyszałem tę samą obietnicę, tylko zamiast słowa „panna” w tłumaczeniu pojawił się termin „dziewica”. Czy jest to tylko różnica w tłumaczeniach Biblii?
Tu dochodzimy do kwestii kluczowej, jeśli chodzi o chrześcijańską interpretację tych słów. Zresztą do dziś powoduje ona wiele nieporozumień, niepotrzebnych sporów i podejrzeń o zafałszowanie Biblii przez Kościół katolicki. Wersję, o której mówisz — Oto Dziewica pocznie i porodzi syna — spotykamy w Ewangelii św. Mateusza (por. Mt 1,23). Mateusz cytował greckie tłumaczenie Biblii, tzw. Septuagintę. Ale jak jest w Biblii hebrajskiej? Hebrajskie słowo ‘almâ nie oznacza dziewicy lecz młodą kobietę. Gdyby autor proroctwa miał rzeczywiście na myśli dziewicę, użyłby zapewne hebrajskiego słowa bětûlâ. Tak się nie stało. Jak wspomniałem, w pierwotnym kontekście proroctwo odnosiło się najprawdopodobniej do żony króla Achaza i nie miało nic wspólnego z cudownym poczęciem dziecka z dziewicy. Dopiero autor Ewangelii św. Mateusza, by połączyć fragment Księgi Izajasza (7,14) z chrześcijańską refleksją o dziewictwie Maryi, używa greckiego słowa parthenos, które oznacza dziewicę. Zresztą — jak powiedziałem — prawdopodobnie zostało ono zapożyczone z Septuaginty, greckiego przekładu Biblii hebrajskiej.
A zatem u Izajasza mamy młodą dziewczynę, lecz niekoniecznie dziewicę?
Tak. Dawniej sądzono, że hebrajski termin ‘almâ pochodzi od rdzenia ‘lm (ukrywać) — stąd św. Hieronim tłumaczył słowo: młoda dziewica, ukryta przed oczyma mężczyzny. Obecnie najczęściej przyjmowaną teorią jest ta, która łączy rdzeń ‘lm z przedsemickim słowem glm (być mocnym, silnym, dojrzałym seksualnie). W odniesieniu do kobiety słowo oznaczałoby zatem: młoda niezamężna kobieta; ta, która jeszcze nie jest matką, ale która mogłaby już nią być. Z tym szczególnym wersetem wiąże się jeszcze jedna ciekawostka. W 1936 roku opublikowano fragmenty pochodzące ze starożytnych inskrypcji spisanych w języku ugaryckim. Jeden z wersetów — hd glmt tld b… — dosłownie został przetłumaczony: Oto panna pocznie i porodzi syna (KTU 1.24.7). Okazuje się, że te słowa, dokładnie takie same jak u Izajasza, zostały spisane już pięć wieków przed prorokiem Izajaszem! Dziecię wspomniane w pismach ugaryckich jest owocem miłości Nikkal i boga Yarkih.
O czym miałoby świadczyć to odkrycie?
O tym, że termin ten ma bardzo długą tradycję i silne zabarwienie mityczne. Oznacza to, że werset Iz 7,14 w swoim pierwotnym kontekście jeszcze bardziej podkreśla niezwykłość zapowiadanego dziecka i nową epokę, która ma nadejść wraz z nim.
Wróćmy Więc do Nowego Testamentu. Powiedziałeś, że zwrot: „oto panna pocznie i porodzi syna” pierwotnie nie odnosił się do Maryi. Dlaczego więc św. Mateusz cytuje ten fragment w kontekście narodzin Chrystusa?
W Ewangelii wg św. Mateusza słowa proroka Izajasza mają charakter wielowarstwowy, a w konsekwencji są przejmującym wyznaniem wiary ewangelisty. Po pierwsze, sięgając di Septuaginty, czyli cytując słowo panna, a nie dziewica, św. Mateusz wyznaje wiarę w dziewicze narodzenie Syna Bożego. Po drugie, imię Emmanuel oznacza Bóg z nami. Jezus jest Synem Boga, ale wyznanie wiary sięga głębiej: w Jego osobie Bóg stał się obecny pośród nas, On sam jest Bogiem. Rodzi się Bóg… A jeśli Jezus jest Synem Boga, to znaczy, że nie jest synem Józefa. Maryja przedstawiona jest jako dziewica… By zrozumieć nasz fragment w perspektywie Nowego Testamentu, musimy uzmysłowić sobie głębię starożytnej refleksji o narodzeniu Jezusa. Starożytni chrześcijanie mówili, że Jezus Chrystus nie tylko narodził się w Betlejem, lecz rodzi się wciąż na nowo każdego dnia w trudach życia, w świadectwie, przede wszystkim w męczeństwie i w wyznawanej wierze ludzi wierzących. Pamiętaj, Ewangelia św. Mateusza powstaje około 90 roku po Chrystusie — wtedy już mają miejsce pierwsze prześladowania chrześcijan… Kościół, świadcząc o Jezusie aż po męczeńską śmierć, rodzi Chrystusa w wierze. I właśnie takie intuicje mamy już tutaj: św. Mateusz delikatnie zmienia oryginalny tekst Septuaginty i zamiast cytować Biblię grecką w sposób dosłowny (nazwie Go imieniem Emmanuel), czyni aluzję do całej wspólnoty ludzi wierzących: nadadzą Mu imię Emmanuel. To jest wspaniały przykład aktualizacji tradycji Jezusa w kontekście czasów, gdy spisywano Ewangelię. I wreszcie trzeci powód, dla którego św. Mateusz wprowadza cytat Izajasza. Przypomnij sobie ostatnie słowa Ewangelii: „A oto Ja jestem z wami (mamy tu znowu aluzję do imienia Emmanuel) aż do skończenia świata”. Motyw Bóg z nami pojawia się nie tylko na samym początku, ale także na samym końcu Ewangelii.
Czyli mamy inkluzję, ramę literacką całej Ewangelii…
Tak. Dzięki czemu Ewangelia rozpięta pomiędzy dwiema wypowiedziami o Emmanuelu ukazana jest jako wypełnienie się proroctwa Izajasza. Na takie nawiązania mógł sobie pozwolić tylko św. Mateusz. To on właśnie pisał do środowisk żydowskich. Gdyby coś podobnego przedstawić Grekom, na pewno niewiele by zrozumieli. Nie znali Izajasza…
Pamiętasz, zastanawialiśmy się na początku, jakimi darami dysponuje prorok… W tym miejscu aż ciśnie się na usta pytanie: czy Izajasz miał coś do powiedzenia na temat przyszłości? Izrael od wieków wyczekiwał Mesjasza, a prorok zapowiada jego przyjście. I oto przychodzi Jezus… Czytanie, o którym mówimy, w liturgii umieszczono w IV Niedzielę Adwentu i 20 grudnia… Liturgia wyraźnie łączy Izajaszowe „dziecię” z Jezusem Chrystusem.
Dla nas, chrześcijan, Stary Testament — jak wspaniale tłumaczy J. Ratzinger — jest ukierunkowany w swojej wewnętrznej strukturze na Jezusa Chrystusa. W świetle wiary chrześcijańskiej teksty Starego Przymierza to początek, który domaga się końca i wypełnienia. Tym wypełnieniem są Ewangelie. Jednak błędem byłoby twierdzenie, że autor Księgi Izajasza przewidywał przyszłość i z jakiegoś cudownego objawienia znał historię Jezusa. Taka interpretacja nie jest zgodna z naszym chrześcijańskim modelem objawienia. Pozwól, że wytłumaczę to, porównując Biblię do Koranu. O ile muzułmanie uważają, że cały Koran został podyktowany przez Boga i w ramach takiego modelu jest całkiem możliwe wyobrazić sobie, że autor księgi otrzymuje od Boga wiedzę na temat przyszłości, o tyle Biblia ma zupełnie inną logikę. Jest świadectwem historii. Nie została podyktowana, ale — jak pisze Ratzinger — powstała jako owoc historii kierowanej przez Boga. I jest świadectwem tejże historii. Każda z ksiąg mówi o problemach politycznych, kulturowych i społecznych swoich czasów. Każdą z nich moglibyśmy analizować okiem historyka. Poniekąd część naszej analizy miała taki charakter. A mimo to istnieje także głębszy poziom sensu, który odsłania się naszym oczom, gdy rozumiemy Biblię jako uporządkowaną całość, jako Słowo Boże. Taka lektura zakłada wiarę i nie stara się już zrozumieć każdego elementu z osobna we właściwym kontekście historycznym, lecz postrzega wszystkie słowa i księgi Biblii jako harmonijną całość, w ramach której jedne fragmenty wyjaśniają drugie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |