Kuszenie Jezusa na pustyni

Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu (Mk 1,12-13).

Czyli lektura tego fragmentu z punktu widzenia człowieczeństwa Jezusa odsłania nam pewną psychologiczną interpretację człowieka wpisaną w ten tekst?

Trudno powiedzieć, na ile jest to interpretacja wpisana w tekst, a na ile wypracowana trochę później. Niemniej jednak taka lektura wpisuje się w nurt starej i bardzo mądrej chrześcijańskiej tradycji ascetyki.

Czy Jezus rozprawia się z pokusami ostatecznie i raz na zawsze?

Nie. Tu, na pustyni, Jezus staje się człowiekiem na tyle wolnym, że może rozpocząć pełnienie woli Ojca. Dopiero po uporządkowaniu spraw wnętrza, po wypracowaniu wewnętrznej wolności przynajmniej w pewnym stopniu można rozpocząć życie duchowe - pełnienie woli Boga. To jednak nie jest koniec, lecz początek drogi. Byłbym skłonny twierdzić, że kuszenie opisane w Ewangelii nie było jedynym takim doświadczeniem, z którym zmagał się Jezus. Inna rzecz, że we wszystkich Ewangeliach jest ono umieszczone już na początku. Moim zdaniem, świadczy to o paradygmatycznym charakterze opowiadania - perykopa pokazuje jakby warunek tego wszystkiego, co będzie się działo później. Człowiek po to staje się wolny, by odtąd móc stale żyć w wolności - by już zawsze móc odrzucać pokusy i coraz lepiej rozpoznawać obecność Boga w swoim życiu. By móc coraz bardziej przekraczać siebie i wzrastać duchowo. I ta dynamika zatacza coraz szersze kręgi: wychodząc zwycięsko z coraz większych prób, człowiek staje się coraz bardziej wolny.

Jeśli zatem jest to początek drogi, to gdzie jest jej kres? Na krzyżu?

Pełnia miłości ukazała się światu w wydarzeniu krzyża. By móc to zrozumieć, musimy sobie uświadomić, że ofiara krzyża była owocem niewyobrażalnie wielkiej wolności wewnętrznej Jezusa. On wybrał w sposób wolny i świadomy to, co było wolą Jego Ojca. Czy nie doświadczał przy tym pokus? Oczywiście, że doświadczał! Na końcu Ewangelii spotkają Go największe z możliwych prób: pokusa ciała, czyli ukrzyżowanie, pokusa duszy, czyli doświadczenie Getsemani, i pokusa ducha, czyli mroczne doświadczenie opuszczenia przez Boga Ojca w godzinie śmierci. Rozumiesz teraz, dlaczego opowiadanie o kuszeniu Jezusa umieszczone jest na początku Ewangelii? Zawiera ono schemat duchowego rozwoju osobowości Mistrza - tego, co wyrażają wszystkie Jego czyny i słowa, a Ewangelia czytana pod tym kątem staje się itinerarium życia duchowego każdego człowieka. Zwróć uwagę, że - mimo cierpienia wynikającego z walki z pokusami - Jezusa nigdy nie dopadnie ból związany z tym, że coś ma nad Nim kontrolę. Do końca będzie człowiekiem wolnym i zintegrowanym, człowiekiem o niesamowitym fundamencie. I ta wolność pozwoli Mu zawsze wybierać to, co dla Jego życia ma największą głębię. Moglibyśmy powiedzieć, że tak czytana Ewangelia wskazuje na warunek życia z Bogiem: człowiek ma być stały w działaniu i wybierać to, co jest dla niego obiektywnie dobre.

 

Kuszenie Boga

Zastanówmy się teraz nad drugą częścią pytania. Co znaczy, że Jezus był kuszony jako Bóg? Jakie znaczenie ma fakt, iż Bóg wziął na siebie nasz trud; że sam wszedł na drogę duchowej walki o prawdę życia? Domyślam się, że interpretacja jakoby natura boska miała pomóc naturze ludzkiej jest nie do przyjęcia. No bo w takim przypadku trudno mówić o prawdziwej solidarności Jezusa ze wszystkimi ludźmi...

Jezus jest Bogiem i człowiekiem, To znaczy, że - będąc na ziemi - w każdym doświadczeniu, które jest Mu dane, uczestniczy jako Bóg i człowiek. Wszystko, co powiedzieliśmy do tej pory, jest prawdą, ale nie wystarcza, gdyż - patrząc na chrześcijańską ascezę jedynie z punktu widzenia wysiłków podejmowanych przez człowieka - stawiamy duchową walkę Jezusa na tym samym poziomie, co cnoty w greckim tego słowa znaczeniu, jak u Sokratesa, Arystotelesa czy u stoików... U Greków cnota oznaczała zmaganie się człowieka z samym sobą, a owocem takiego wysiłku miało być wykształcenie w sobie własnymi siłami jakiegoś przyzwyczajenia czy nawyku.

Czyli nic nadprzyrodzonego...

Zgadza się.

«« | « | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama