Będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Zapanuje pokój. Ostatecznie.
Pragniemy pokoju. Jak często jednak chcemy go wyłącznie na naszych warunkach. Jeśli wyrok jest niekorzystny, lepsza wydaje się wojna. W skali makro i mikro – we mnie i w drugim człowieku.
Ze względu na braci moich i przyjaciół będę wołał: ”Pokój z tobą”. Ze względu na dom Pana, Boga naszego, modlę się o dobro dla ciebie.
Prawdziwy pokój nastaje wtedy, gdy proszę o niego ze względu na braci i przyjaciół. I gdy oni proszą ze względu na mnie. Tak wiele cudów realizuje się przez ręce i serca tych, którzy proszą…
Czy w chwili, gdy Pan przyjdzie, będę w stanie zawołać: „Chodźcie, wstąpmy na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba!”? Czy moje serce będzie gotowe przyjąć Jego pokój? Czy będę w stanie stanąć w Jego domu obok wszystkich swoich braci? Wszystkich, którym On przebaczył, podobnie jak mnie?
Pytania do rachunku sumienia:
Czy jestem gotowy przyjąć Jego pokój, przebaczając tym, którzy skrzywdzili mnie lub moich bliskich? Czy pragnę przebaczyć, nawet jeśli nie potrafię? Czy modlę się o pokój między nami?
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Zapewne codziennie zwracasz się do Boga Modlitwą Pańską "Ojcze nasz".
Drugi wyraz tej modlitwy oznacza, że modlimy się w imieniu nas wszystkich, tych dobrych
i tych złych, w imieniu przyjaciół i osób wrogo do nas usposobionych, wierzących i zagubionych. I tak można byłoby mnożyć grupy osób, których wzajemne relacje są ze sobą w sprzeczności.
Zwróć jednak uwagę, że wszyscy jesteśmy równoprawnymi dziećmi Boga, do póty, dopóki jest czas na pozytywne przewartościowanie.
W tej samej modlitwie zwracamy się do Boga: ...odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.
Zapewne pragniesz Bożego Miłosierdzia, okaż więc i Ty swoje miłosierdzie wobec osoby, która Cię skrzywdziła.
Jest to trudne, ale nie jest niemożliwe.
Po prosty Ty sama musisz stoczyć walkę z sobą.
Pozdrawiam i życzę przełomu
Iz 2,1-5
Bóg wybierał góry na miejsce w których mówił, objawiał swemu ludowi.Czemu właśnie tak?
Ileż potrzeba wysiłku , by wchodzić wzwyż?
Oczywiście ten wie, kto doświadczył tego trudu pokonywania samego siebie. Wtedy będąc na górze Pana, widzimy jasno i przejrzyście, to co w Jego łasce mamy zobaczyć , by pójść do bliskich i dalekich, podzielić się tą nowiną z Wysokości.
"..teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu."
Rz 13,11-14
Sen jest czasem w którym nie czuwamy, nie podejmujemy decyzji.
Mamy w słowie dzisiejszym zaproszenie do powstania ze snu.
Tak ,to dobry moment na ciszę i pokój w nas , by udzielił się tym, którzy pragną Jego z nami.
Pragnę pokoju, ale...najpierw muszą być spełnione konkretne warunki.
Pragnę pokoju, ale ...najpierw winowajca musi mnie przeprosić.
Pragnę pokoju, ale...
Ile takich "ale" sprawia, że pokój oddala coraz bardziej? Moje "ale" ma niszczycielską moc.
Moje pragnienie na ten Adwent - porzucić wszystkie "ale".
Pokój Wam czytającym!
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.