Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga. [Ef 2,19a]
Co jest dla nas tak ważne, byśmy całą noc gorliwie modlili się o to do Boga? Zdrowie własne lub dziecka? Życie najbliższych? Nawrócenie męża/żony lub innej bliskiej osoby? Otrzymanie pracy, zdanie bardzo ważnego egzaminu?
Jezus modlił się do Ojca przed dokonaniem wyboru Apostołów z grona tych, którzy Go słuchali. Była to ważna decyzja, ale tylko jedna z wielu, które w swojej działalności podejmował. Zresztą w Ewangeliach znajdujemy potwierdzenie tego, że przed każdą ważniejszą decyzją modlił się w nocy, gdyż w ciągu dnia nauczał, uzdrawiał, wędrował z miasta do miasta, czyli pracował.
Czy my naprawdę uważamy siebie za współobywateli świętych i domowników Boga? Jeśli tak, to czemu w naszym życiu tak mało nocy, spędzonych na modlitwie? Czyżbyśmy nie podejmowali żadnych ważnych decyzji? Czyżby nie zależało nam na spotkaniu z Tym, który jest Gospodarzem, ani z tymi, którzy już z Nim przebywają, a przez to mogą nam dużo o Nim powiedzieć? Kiedy skąpimy czasu na modlitwę, to tak naprawdę skąpimy czasu tym, którzy bardzo nas kochają.
Modlitwa jest też wyznacznikiem nie tylko tego, kim jest dla nas Bóg i święci, ale wskazuje nam również, czy my wierzymy w nasz własny współudział w budowaniu niewidzialnej Bożej świątyni.
I nie chodzi tu wcale o przesiadywanie godzinami w kościele, zaniedbując przy tym swoje obowiązki, ale przede wszystkim na nieustannym dostrzeganiu tego, że cały otaczający nas świat wyśpiewuje chwałę Bogu. Niezależnie, czy czujemy się dobrze, czy źle. Niezależnie od własnego samopoczucia i uważania. Stwórcy ta chwała się należy za to, że jest – i po całej ziemi ta chwała rozbrzmiewa.
Być może nasz słuch stępiał i nie dociera do nas ten głos. Wtedy najlepiej odstawić wszystkie współczesne zagłuszacze, pomęczyć się ciszą – i zacząć chwalić Boga wraz z przesławnym chórem Apostołów.
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich."
Łk 6,12-19
Boże uwielbiam Cię w Miłości jaką jesteś.
Spraw proszę, byśmy Twoją miłością obdarowywali tych ,których spotykamy.
Dziekować mamy za co,czy umiemy?
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.