Refleksja na dziś

Środa 24 listopada 2010

Czytania » Ocali wytrwałość

Stanąć nad pomieszanym z ogniem morzem szklanym i śpiewać. Wiem, brzmi to patetycznie. Ktoś przywoła patrzącego na pożar Rzymu Nerona (podobno też śpiewał). Inny zapyta o możliwość chwytania za harfę i gitarę, gdy waliły się wieże WTC. Psycholog wreszcie zauważy, że taka postawa może być desperackim sposobem tłumienia lęku.

W opisach męczeństwa jest ból, słychać trzask łamanych kości, leje się krew i jest coś z poezji. Coś, co chwyta za serce. Żeby nie powiedzieć porywa. A z pewnością prowokuje.

Męczeństwo może być zagadką i tajemnicą. Zagadka domaga się odpowiedzi. Tajemnica fascynuje, stając się w ten sposób odpowiedzią. Zagadka krąży wokół pytania dlaczego. Tajemnica prowadzi do osoby. Dla kogo?

Myśląc o wyrywanych z głowy włosach, miażdżonych paznokciach i innych, wyrafinowanych formach zadawania bólu zawsze będę się bał. Patrząc na Baranka zawsze będę ufał. To ufność jest źródłem ocalającej wytrwałości.

Jedni powiedzą: fanatyzm. Inni powiedzą: miłość.

 

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski

Środa, 34. tydzień zwykły

Przeczytaj komentarze | 6 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

1 Ola 25.11.2010 00:04
Trzeba iść dzielnie i wytrwale razem z Chrystusem mimo wszelkich przeciwności życiowych - z krzyżem każdego dnia
a wtedy
"Dzieki swej wytrwałości zyskacie wasze zycie"
2 Alina 24.11.2010 22:07

“Ave crux unica spe mea”

Porywa nie sam fakt udręczenia ale to, jak oni je przyjmują. Fascynuje Siła, która ich umacnia. Krzyż, który w zależności od stopnia zażyłości z Chrystusem może przerażać, albo dawać nadzieję na jeszcze pełniejsze z Nim zjednoczenie.
I to jest miłość.
Nakręcany nienawiścią fanatyzm działa zupełnie inaczej...
1 jolanta 24.11.2010 18:50
Ja oddałam mozliwość pracy za wiarę. Uświadomiłam to sobie po wielu latach. Kazali mi wpisać w kwestionariusz NIE WIERZĄCA w rubryce dot. mojego stasunku do religii. Nie zrobiłam tego, wstałam i wyszłam z gabinetu. Byłam wtedy młodą osobą, ale cieszę się, że taką podjęłam decyzję. Nigdy tego nie żałowałam :) Boże kocham Cię.
5 Estera 24.11.2010 11:57

"A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.
Łk 21,12-19

      Świadectwo życia  jest zapytaniem  i odpowiedzią, może nie taką wprost , dlaczego jestem dla tego jedynego Imienia  Jezus ?

   Miłość  Boża porządkuje  nasze pragnienia i działania idąc  za wolą Pana.

  Potrzeba mądrości,  w przyjęciu męczeństwa, ktore bywa i tak, że jest poza wzrokiem ludzkim.

   Boże przymnóż nam wiary, nadziei , miłości,  byśmy  żyli na Twoją chwałę, bez względu na  spotykane trudności.

 

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg