- Książki te są skierowane do wszystkich zainteresowanych Biblią – zarówno do osób, które regularnie czytają Pismo Święte, jak i tych, którzy są początkujący – mówi w rozmowie z KAI Piotr Słabek, wydawca serii publikowanej przez Wydawnictwo M.
- W 2023 roku ukazała się obszerna książka ks. kardynała Grzegorza Rysia Klucz do Ewangelii św. Łukasza. W tym roku dołączyły do niej dwa kolejne tomy serii: Klucz do Ewangelii św. Jana oraz Klucz do Ewangelii św. Marka, w nowym roku ma się ukazać kolejny „klucz” – tym razem do Ewangelii św. Mateusza. Skąd pomysł na tę serię?
Piotr Słabek: Z potrzeby i z poszukiwań. Poszukiwania dotyczyły sposobu przekazu: jak objaśniać teksty Pisma Świętego w sposób merytorycznie bez zarzutu, a jednocześnie poruszający serce i zapraszający do duchowego zaangażowania. Chcieliśmy, aby te książki nie tylko dostarczały rzetelnych treści teologicznych, ale przede wszystkim stawały się impulsem do osobistego spotkania z Żywym Słowem. Potrzeba natomiast związana była z tym, by przekazać w ręce czytelnika ten materiał w jak najdogodniejszej formie – tak, by z łatwością mógł z niego na co dzień korzystać.
Odpowiedzią na poszukiwania jest osoba autora – kard. Grzegorz Ryś. Odpowiedzią na potrzebę jest forma komentarzy – tekst poszczególnych Ewangelii został podzielony na perykopy odpowiadające czytaniom mszalnym. Dzięki temu czytelnik może podążać za liturgią Kościoła i codziennie spotykać się ze Słowem Bożym.
Każdy kolejny tom otwiera syntetyczne wprowadzenie do danej księgi, w którym ukazana jest jej specyfika, główne przesłanie, charakterystyka języka i sposobu pisania. Po tym wprowadzeniu następuje komentarz kard. Rysia do kolejnych perykop ewangelii.
Seria jest więc pomocą zarówno w zrozumieniu tekstu biblijnego, jak i zachętą do osobistego doświadczenia mocy Słowa, poznania jego niezawodności - jak pisze św. Łukasz na początku swej Ewangelii.
- Dlaczego kard. Grzegorz Ryś?
- Wydawało nam się, że będzie on idealną osobą, by być przewodnikiem w wędrówkach przez Biblię. Z kilku powodów.
Autor mimo, że nie jest biblistą, posiada olbrzymią wiedzę o Piśmie Świętym, a jednak to, czym dzieli się z czytelnikiem to przede wszystkim osobiste spotkanie ze Słowem. Oczywiście, przekazuje też swoją wiedzę, lecz jest ona oparta na doświadczeniu, na ciągłym spotykaniu się ze Słowem, na zagłębianiu się w nim, na smakowaniu jego treści, na odkrywaniu jego znaczeń, na sięganiu do bogatej tradycji - szczególnie do Ojców Kościoła.
Zachwyt realną, prawdziwą – niewydumaną - mocą Słowa Bożego łatwo udziela się czytelnikom, nawet po krótkiej lekturze. Sam sposób mówienia o Słowie ks. Kardynała jest niezwykle atrakcyjny, bo bardzo mocno osadzony w konkrecie życia każdego z nas.
Kolejną wspaniałą cechą mówienia o Ewangelii ks. kardynała Rysia jest podkreślanie miłości i dobroci Boga oraz dowartościowanie człowieka – to coś, co szczególnie ujmuje jego odbiorców. Posłużę się jednym z fragmentów Klucza do Ewangelii św. Łukasza to komentarz do sceny ewangelicznej związanej z narodzinami św. Jana Chrzciciela:
Zachariasz wie, że jego syn jest odwiecznie nazwany przez Boga, i wszystko, czego pragnie, to widzieć swoje dziecko i jego życie tak, jak je widzi Bóg. Zobaczyć wszystkie jego plany życiowe tak, jak On je zaplanował; widzieć tożsamość swojego syna tak, jak ją widzi Bóg…
To też głęboka prawda o nas samych, że możemy dzisiaj, tak jak Zachariasz, wychwalać Boga za to, że każdy człowiek jest odwiecznie przez Niego pomyślany, że nie ma wśród nas nikogo, kto byłby na tym świecie przypadkowo; kto by znalazł się tutaj przez pomyłkę. Jesteśmy tu dziś, dlatego że Bóg odwiecznie pomyślał ten moment, odwiecznie pomyślał tożsamość każdego z nas. On nas zna od zawsze; zachwycał się nami, jeszcze zanim byliśmy w stanie dokonać jakiegokolwiek świadomego czynu. W Bogu jest odwieczny zachwyt nad każdym z nas, nad tym, jakimi pięknymi ludźmi jesteśmy, do jak pięknego człowieczeństwa, do jak pięknej misji nas wezwał.
- Wspomniany Klucz do Ewangelii św. Łukasza to monumentalna księga – ponad 600 stron. Kolejne tomy są nieco mniej obszerne, ale i tak liczą po kilkaset stron. To duże przedsięwzięcie…
- Objętość poszczególnych tomów uwarunkowana jest objętością tekstu danej księgi. Z rozmysłem „nie przycinaliśmy” tych tomów do jakiejś określonej liczby stron. Bo ich przeznaczeniem nie jest stać na półce, tylko służyć do codziennej modlitwy.
I rzeczywiście jest to duże przedsięwzięcie, bardzo czasochłonne w przygotowaniu. Część rozważań zawartych w książkach pochodzi z wcześniejszych wypowiedzi kard. Rysia, ale z uwagi na to, że komentarze obejmują całość danej księgi oraz obszerne wprowadzenie, przygotowanie tych publikacji wymagało odrębnych spotkań z ks. Kardynałem wokół konkretnych fragmentów, by niczego nie brakło. Nie jest to więc jedynie zbiór homilii do czytań z Ewangelii, ale komentarz do pełnego tekstu danej Ewangelii. Ksiądz kardynał pomiędzy licznymi obowiązkami znajduje jednak chwile, by prace posuwały się naprzód. I jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni, bo dzięki temu powstaje seria zupełnie wyjątkowa na polskim rynku.
- Do kogo jest skierowana ta seria?
- Książki są skierowane do wszystkich zainteresowanych Biblią – zarówno do osób, które regularnie czytają Pismo Święte, jak i tych, którzy są początkujący.
Liczymy na to, że lektura serii rozbudzi zainteresowanie lekturą Słowa i będzie inspiracją do własnych odkryć, do doświadczeń spotkania, które nierzadko przyczynia się do gruntownej przemiany życia. Bywa i tak, że obcowanie z Ewangelią rozpoczyna proces uzdrowienia wewnętrznego i pozytywnej przemiany.
Jeśli ktoś jest Mszy św. i usłyszy czytanie z Ewangelii, to seria Kluczy pomoże mu wrócić do tekstu czytań (w każdym tomie jest indeks czytań niedzielnych a nawet codziennych). Bez trudu może więc znaleźć inspirujący i przystępny komentarz. Może też czytać daną Ewangelię w sposób regularny – każdego dnia kolejny jej fragment, a komentarze traktować jako wprowadzenie do medytacji nad tekstem. Każda komentowana perykopa jest zatytułowana, można więc podążać kluczem tematycznym i dobierać każdego dnia fragment, który będzie rozjaśniał nam nasze wątpliwości.
- Mówimy na razie o czterech „kluczach do Ewangelii”. Powstaną klucze do innych ksiąg?
- Sercem Biblii są Ewangelie. Dlatego rozpoczęliśmy od nich. W planach mamy jednak kolejne księgi – z Bożą pomocą chcemy kontynuować serię.
- Zapowiada się więc, że będziemy mieć cały „pęk kluczy” do odczytywania Biblii. Jest wśród nich jakiś największy? Najważniejszy?
- Najważniejszym kluczem do zrozumienia całej Biblii jest osoba Jezusa Chrystusa i osobista więź z Nim. Ewangeliczne teksty koncentrują się na wykazaniu i przekonaniu czytelnika, że Jezus Chrystus jest zapowiedzianym Mesjaszem – wszystkie obietnice i zapowiedzi Starego Testamentu wypełniają się w Nim.
- Jaka jest w takim razie relacja między historycznym wydarzeniami z życia Jezusa (uzdrowieniami, nauczaniem itd.) a tym co przedstawiają Ewangelie?
- Historyczne wydarzenia są pewnego rodzaju rdzeniem lub elementami, z których powstaje ściśle teologiczna narracja. Jej głównym celem jest zbudowanie wiary czytelnika, umożliwienie wewnętrznego, osobistego spotkania z Jezusem Mesjaszem i Zbawcą.
W czasie kształtowania się pism nowotestamentalnych istniał zwyczaj tworzenia rozmaitych antologii tekstów biblijnych poświęconych wiodącym tematom (testimoniów).
Miało to ważne znaczenie praktyczne, gdyż dostęp do zwojów świętych pism był ograniczony. Spisywano więc najcenniejsze fragmenty. We wspólnotach chrześcijańskich były to fragmenty tekstów zapowiadające Mesjasza.
Wydaje się, że owe zbiory testimoniów miały bardzo duży wpływ na powstanie narracji ewangelicznych.
Stąd słynne stwierdzenie Św. Augustyna „Novum Testamentum in Vetere latet, Vetus in Novo patet” (Quest. in Hept. II, 73). W tym świetle Nowy Testament jest ukryty w Starym Testamencie, który go zapowiada. Zaś Stary Testament jest niezrozumiały bez Nowego Testamentu, który jest jego wypełnieniem. Między dwoma zbiorami ksiąg istnieje relacja zapowiedzi i wypełnienia.
Każdy z ewangelistów trochę na swój sposób buduje charakterystyczną dla siebie narrację. Jako motyw wiodący może być np. droga do Jerozolimy, gdzie ma się dokonać Pascha. Później tej teologicznej koncepcji podporządkowany układ tekstu.
- Jakie jeszcze kwestie pomagają lepiej odebrać, zrozumieć i przeżyć Ewangelie?
- Myślę, że istotne są dwie kwestie. Pierwsza, to próba dotarcia do tego, co autor natchniony chciał przez ten tekst przekazać. Pomocna jest tutaj znajomość bliższego i dalszego kontekstu Ewangelii. Jeśli jesteśmy świadomi jej głównego przekazu, to wtedy łatwiej nam określić, jak konkretny rozważany przez nas fragment w ten przekaz się wpisuje.
Duże znaczenie ma też tło kulturowe, które mówi nam, w jakim otoczeniu tekst powstawał, jaki był ówczesny sposób myślenia. O tym ostatnim wiele mówi specyfika języka, dlatego w kluczowych fragmentach warto spojrzeć na komentarze odnoszące się do języka oryginalnego tekstu. Autor w pierwszej kolejności pisze we wspólnocie, w której żyje i dla wspólnoty, w której działa. Jeśli mam informacje, jak ta historyczna wspólnota egzystowała, to też w pewien sposób trochę objaśnia nam tekst.
Druga ważna sprawa to odczytywanie szerszego duchowego i bardziej uniwersalnego sensu. Odnosi się on już nie tylko do ówczesnej wspólnoty i czytelników, do których pisał autor biblijny, ale również do kolejnych pokoleń chrześcijan. Bardzo pomocna w odczytywaniu takich szerszych znaczeń jest znajomość interpretacji tego tekstu w pismach Ojców Kościoła i świętych a także nauczania Kościoła.