Refleksja na dziś

Sobota 23 grudnia 2023

Czytania » Ma być po Bożemu!

Jan będzie mu na imię – upiera się Elżbieta. Tak, ma mieć na imię Jan, pisze niemy Zachariasz. Dlaczego? Bo tak kazał go nazwać Archanioł Gabriel. Wtedy gdy objawił się Zachariaszowi i zapowiedział narodziny syna. A z Archaniołem się nie dyskutuje. Wszak to byłoby jak nieposłuszeństwo wobec Boga.

Czemu tak? Czemu inaczej? Człowiek ma oczywiści prawo dociekać dlaczego Bóg tak czy inaczej stawia jakąś sprawę. Dobrze, jeśi ktoś chce zrozumieć Boży sposób spojrzenia na sprawy. Tego uczy szczera modlitwa. Dobrze też, jeśli ktoś chce swoją wiarę rozumieć. Bo bez tego zrozumienia łatwo za prawdy wiary wziąć coś, co jest bezbożnym zabobonem. Ale warto zanim jeszcze rozpocznie się poszukiwania rozumienia zdać sobie sprawę,  że skoro Bóg tak a nie inaczej stawia sprawę, to zapewne jednak ma rację.

Nie chodzi o to, że wiara ma zastąpić myślenie. Raczej o to, by w myśleniu pozbyć się – to niuans, ale istotny – tego nieznośnego, a z gruntu fałszywego założenia, że to ja decyduję jaka jest prawda. Nie: ja mogę prawdę odkryć albo nie. Prawdą jednak zawsze jest to, co faktycznie nią jest. Niezależnie od tego, co ja zdecyduję.

Myśl Benedykta XVI – encyklika Spe salvi

Ponieważ człowiek zawsze pozostaje wolny, a jego wolność jest zawsze krucha, nigdy na tym świecie nie zaistnieje definitywnie ugruntowane królestwo dobra. Kto obiecuje lepszy świat, który miałby nieodwołalnie istnieć na zawsze, daje obietnicę fałszywą; pomija ludzką wolność. Wolność musi wciąż być zdobywana dla dobra. Wolne przylgnięcie do dobra nigdy nie istnieje po prostu samo z siebie. Jeśli istniałyby struktury, które nieodwołalnie ustanowiłyby jakiś określony – dobry – stan świata, zostałaby zanegowana wolność człowieka, a z tego powodu ostatecznie struktury takie nie byłyby wcale dobre (24).

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama