Prawdziwy Człowiek w wierze Kościoła starożytnego.
Jezus jako Człowiek właśnie dzięki ciału pokazał, jak wcielać w życie miłość do drugiego człowieka. Bo miłość nigdy nie jest teorią. Miłość to praktyka, to działanie, to czyn.
Trudno człowiekowi przyjąć, że w swoim życiu ma służyć. Bycie sługą oznacza bowiem zapomnienie o samym sobie, a zwrócenie się – i to zwrócenie się w sposób radykalny – ku Bogu, ku drugiemu człowiekowi.
Nie człowiek dał Jezusowi władzę. Jezus ma władzę od Ojca.
Głosimy tysiące kazań i nie nawracamy niekiedy ani jednego człowieka
Człowiek potrafi wiele dać, by choć trochę przedłużyć swoje życie...
Starotestamentowa perspektywa "ostatecznych rzeczy" człowieka, po zakończeniu jego ziemskiej historii.
Warto zawsze być człowiekiem prawym. Bo wyrządzone zło często wraca.
Zwiastowanie to moment „zaślubin Boga z człowiekiem, Bóstwa z człowieczeństwem”.
Bóg troszczy się każdego człowieka nieustannie, ale troszczy się nie tylko o jego ciało, bo „nie samym chlebem żyje człowiek”. Troszczy się w sposób, którego czasem nie umiem zrozumieć.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.