Streszczenia referatów wygłaszanych podczas naukowej sesji I Kongresu Biblijnego, nadesłane do redakcji przez jedną z uczestniczek.
Odpowiedzi na to pytanie udziela kolejny werset 26. W tekście tym pojawiają się poważne problemy, dotyczące zrozumienia samego tekstu. Ks. dr Kowalski wskazał 4 możliwości przetłumaczenia tego zdania:
„Kiedy już moja skóra zostanie zniszczona, wówczas bez ciała będę oglądał Boga”
„I chociaż moja skóra zostaje zniszczona, ja jednak w ciele swym ujrzę Boga”
„On mnie skórą oblecze i w ciele swoim będę oglądał Boga”
„On mnie posadzi przy sobie i w ciele swoim będę oglądał Boga”
Problem z tłumaczeniem wersetu 26a wynika z kontekstu znaczeniowy użytego tu czasownika oraz formy gramatycznej tego zdania.
Kolejne problematyczne wyrażenie zawarte jest w wersecie 26b. Czy zwrot ten oznacza Hioba oglądającego Boga w ciele czy poza ciałem, bez ciała? Kolejne pytanie związane jest z tym, czy Hiob ma nadzieję oglądać Boga w swoim ciele - ciele fizycznym czy w ciele, jakie otrzyma po śmierci, ciele zmartwychwstałym? Zdaniem prelegenta, Hiob oczekuje sprawiedliwości i Bożego sądu jeszcze za swojego życia.
Następnie poruszono kwestię interpretacji wersetów z Pierwszego Listu do Koryntian 15,20-22. Apostoł Paweł stawia tu tezę, że umarli rzeczywiście zmartwychwstają.
Werset 20 nie sprawia trudności w tłumaczeniu. Jest on odpowiedzią na wers wcześniejszy. Jezus jest pierwszym w historii zbawienia, który otwiera drogę dla innych. Został tu określony terminem „aparche”, który oznacza pierwociny. Zdaniem niektórych biblistów, określenie to jest kluczowe dla zrozumienia Pawłowej chrystologii. W Septuagincie termin „aparche” odnosi się do pierwszych plonów, jakie należą do Boga. Zawiera się w nim także przyrzeczenie i zapewnienie, że także reszta plonu należy do Pana. Pierwsze owoce są znakiem i reprezentacją całości, ofiarowanej Bogu.
W związku z tym można przyjąć, że Chrystus nie tylko zmartwychwstał jako pierwszy w porządku chronologicznym, ale także reprezentuje On resztę ludzi.
Myśl ta została rozwinięta w kolejnych wersetach. W wersecie 21 zmartwychwstanie, które przychodzi przez Chrystusa, Boga – Człowieka, jest odpowiedzią na śmierć, która również przyszła przez człowieka. Można w tym odczytać logikę Bożego planu: Człowiek naprawia to, co inny człowiek zniszczył.
Werset 22 wskazuje, że ze względu na solidarność z Adamem, cała ludzkość uczestniczy w śmierci. Chrystus odwraca jednak ten porządek: kto trwa w Nim, zostaje ożywiony, tzn. zmartwychwstanie w czasie ostatecznym. W Adamie całe stworzenie zostało pochwycone w spiralę śmierci. Ci jednak, którzy wierzą w Chrystusa, zostają ożywieni. Nie chodzi tylko o powrót do starego ziemskiego życia, ale o początek nowego życia i nowego stworzenia, czyli uczestniczenie w pierwszych owocach, zapowiadanych w Chrystusie, który jako pierwszy zmartwychwstał.
W oratorium „Mesjasz” Händla te dwa wyżej zanalizowane teksty są ze sobą połączone. Jak już wspomniano wyżej, pojawiają się one w trzeciej i ostatniej części dzieła, które mówi o rzeczach ostatecznych. Scena pierwsza zatytułowana jest „Obietnica życia wiecznego”. Otwiera ją tekst z Księgi Hioba 19,25-26 jako tekst otwarty na perspektywę życia po śmierci. To co dla współczesnej egzegezy wydaje się być problematyczne z uwagi na kontekst Księgi Hioba, w której brakuje odniesienia do życia po śmierci, nie jest problemem dla autora libretta i kompozytora tego oratorium. Zgodnie z tradycyjną linią interpretacyjną, autorzy dzieła widzą w Hiobie tęsknotę i zapowiedź życia wiecznego po zmartwychwstaniu.
W „Mesjaszu” proponuje się słuchaczom całościowe spojrzenie na dramat zbawienia. W spojrzeniu tym oczekiwania i modlitwy sprawiedliwych z czasów Starego Testamentu znajdują odpowiedź w Jezusie. Hiob swoim pragnieniem ujrzenia Boga w ciele antycypuje wiarę w zmartwychwstanie Chrystusa. Kwestia ta zilustrowana jest muzyką, która doskonale oddaje pragnienie sprawiedliwego, oczekującego na goela, wybawiciela, który wstawi się za nim.
Na zakończenie prelekcji wysłuchaliśmy omówionego fragmentu oratorium. Przytoczone wyżej fragmenty tekstu są w oratorium tak połączone, że można nie dostrzec, kiedy Księga Hioba przechodzi w słowa św. Pawła. Pokazuje to, że dla autorów oratorium goel, wybawca, którego oczekiwał Hiob, to sam Chrystus. Goel, Chrystus, jako Człowiek działa jako krewny, wybawiciel Hioba. Jest z nim solidarny na mocy tego samego losu. On też jest cierpiącym Sprawiedliwym, który heroicznie zaufał Bogu. Równocześnie Chrystus odpowiada na wołanie Hioba o interwencję samego Boga. W Chrystusie także nadzieja Hioba na oglądanie Boga nabiera realnego kształtu. Przestaje być metaforą. Dzięki Zmartwychwstałemu Hiob rzeczywiście ujrzy Pana twarzą w twarz. Stanie się to podczas zmartwychwstania umarłych, na końcu czasów. W Chrystusie nadzieja na sprawiedliwy wyrok i nagrodę za dobre życie przestaje być też tak dramatycznie ograniczona do doczesności, gdyż otwiera się perspektywa życia wiecznego.
Podczas reasumpcji prelegent postawił ważne pytanie: Czy byłoby w nas, Europejczykach, tak wiele optymizmu i odwagi w podejściu do ziemskiej rzeczywistości, gdyby nie nadzieja, że ludzkie życie nie kończy się tu na ziemi, ale trwa w wieczności? A nadzieja ta wypływa właśnie z tekstów Biblii. Ludzi przez wieki inspirowała wiara, że sprawiedliwe, twórcze życie otrzyma swą nagrodę w Bogu, a nasze prawa mają być odbiciem Bożych praw i Ewangelii. Zdaniem prelegenta, Słowo Boże jest potężnym zaczynem kultury europejskiej. Z niego wyrastały prądy filozoficzne, teologiczne oraz genialne dzieła literatury, malarstwa i muzyki. My, Europejczycy, jesteśmy duchowo i kulturowo zakorzenieni w tym Słowie, w historii Chrystusa – Mesjasza, w Biblii.
Parafrazując słowa bł. Jana Pawła II prelegent stwierdził, że bez Biblii, bez historii Jezusa Chrystusa, leżącej u podstaw naszej europejskiej kultury, trudno będzie nam zrozumieć samych siebie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |