Narodzi się!

Garść uwag do czytań na IV niedzielę Adwentu roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

Zanim przejdziemy do sedna, parę słów wyjaśnienia...

  • „Po zaślubinach, wpierw nim zamieszkali razem”... Małżeństwo w Izraelu zawierano na raty. Najpierw odbywał się uroczystość, którą my nazwalibyśmy uroczystymi zaręczynami. Dopiero później, po roku, pani młoda przeprowadzała się do domu męża. Wydarzenie o którym mowa ma miejsce między jednym a drugim etapem zawarcia małżeństwa. Zrozumiałe jest więc zakłopotanie Józefa: wiedział, że Maryja nie mogła nosić Jego dziecka .
  • Maryja „znalazła się brzemienna za sprawą Ducha Świętego”.  To podkreślenie, że poczęcie nastąpiło wskutek specjalnej Bożej interwencji, bez udziału mężczyzny.
  • „Zamierzał oddalić ją potajemnie”. Zachodząc w ciążę z nie wiadomo kim w czasie trwania małżeństwa Maryja mogła zostać potraktowana jak kobieta cudzołożna. W czasach Jezusa raczej już nie karano za to kobiet śmiercią, ale jako oddalona, z dzieckiem, miałaby problemy ze znalezieniem męża, a pewnie i z utrzymaniem...

    Dlaczego w ogóle Józef chciał oddalić Maryję? Pierwsze co się nasuwa, to przypuszczenie, że podejrzewał, iż w życiu Maryi jest ktoś inny. Nie chciał się wiązać z kobietą, która go nie kochała, która nie była mu wierną. Egzegeci skłaniają się jednak dziś ku innemu tłumaczeniu. Józef znał prawdę, być może z rozmów z Maryją, ale był całą sytuacją zakłopotany i nie chciał „wchodzić Bogu w paradę”; nie wiedział, czy godzi się, by był mężem kobiety, która jest Bożą wybranką. Mógł przecież myśleć, że Bóg sam się jakoś Nią zaopiekuje...

    Które przypuszczenie jest prawdziwe? Zwrot „nie bój się” (przyjąć do siebie Maryi) pasuje i do jednej i drugiej koncepcji. Dalsza część zdania każe jednak chyba uznać za prawdziwsze pierwsze przypuszczenie. Nie miałoby sensu tłumaczenie Józefowi, że  noszone przez Maryję dziecko pochodzi od Ducha Świętego, gdyby o tym wiedział. Zdanie to powinno wtedy ewentualnie brzmieć „...albowiem naprawdę z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”.

    Jak by nie było, Józef postanowił zaufać Bogu. Przyjął do siebie Maryję...
     
  • Imię Jezus znaczy „Bóg zbawia”, Emmanuel, to „Bóg z nami”. Mateusz odnosząc proroctwo Izajasza o Emmanuelu do Jezusa nie trzyma się litery. Rozumie ducha proroctwa: w Jezusie (zbawiający) Bóg stał się Bogiem z nami.

Najważniejsze: Mateuszowi  w tej scenie chodzi o pokazanie, że w Jezusie wypełniają się zapowiedzi proroków. Konkretnie, zapowiedź Izajasza o Pannie, Dziewicy, która pocznie Emmanuela. Znak został dany: dziewica porodziła. Zwraca uwagę, iż ów Emmanuel nie ma być jakimś królem, który przywróci dawne królestwo Izraela. Będzie tym – jak mówi anioł do Józefa – który „zbawi lud od grzechów”. Czyli nie chodzi o uleczenie ran zadanych Izraelowi przez polityczne potęgi. Ale o uleczenie rany, jaką zadało nieposłuszeństwo pierwszych rodziców. I wcale nie tylko potomków Abrahama wedle ciała. „Jego ludem” – jak pisze św. Paweł – są przecież ci, którzy jak Abraham uwierzyli...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama