Garść uwag do czytań na Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
- Jezus.... Jego tytułów jest tu więcej. Nad każdym z nich można się pewnie długo rozwodzić, ale pozostawiam to już Czytelnikom. Tu tylko skrótowo.
- Chrystus. Czyli Mesjasz. Boży wybraniec, który zgodnie z zapowiedziami proroków dokonał dzieła zbawienia.
- Świadek wierny. To znaczy ten, na którym można polegać, którego świadectwo jest wiarygodne. Świadectwo o Bogu, o zbawieniu człowieka. Jego świadectwo o Ojcu, o jego miłości do człowieka jest wiarygodne. Zbawienie człowieka, którego dokonał, to zbawienie prawdziwe, nie jakaś przenośnia. I jeśli ten Wierny Świadek mówi, że przygotował swoim uczniom miejsce w niebie, to naprawdę przygotował...
- Pierworodny umarłych. To znaczy pierwszy ze zmarłych, który się odrodził. Nie wskrzeszony do ziemskiego życia, ale pierwszy Nowy Człowiek, pierwszy człowiek nieba. Można też chyba ten tytuł rozumieć trochę inaczej: Jezus jest tym, przez którego ludzie powstają z grzechu (czyli śmierci). Ale wydaje mi się, że to pierwsze tłumaczenie jest lepsze...
- Władca królów ziemi... Dziś powiedzielibyśmy raczej: zwierzchnik wszystkich prezydentów, premierów, kanclerzy i wszelkiej maści dyktatorów. Jeśli któryś z nich tej zwierzchności nie uznaje, swojego ludu nie prowadzi wedle Bożego prawa, to znaczy, że jest uzurpatorem albo buntownikiem...
- Ten, który miłuje.. Który miłuje swoich wybranych oczywiście. Choć z nakazu głoszenia Ewangelii wiadomo iż chce, by wszyscy dostąpili tej łaski, by wszyscy byli Jego wybranymi. Ta miłość Jezusa do ludzi nie była pustym słowem, wyraziła się w uniżeniu aż do hańbiącej śmierci. Ale dzięki niej zostaliśmy wyzwoleni z grzechów...
- Ten, który uczynił nas królestwem - kapłanami dla Ojca...Czyli ten, który nas wybrał do zaszczytne funkcji, ten, któremu zawdzięczamy nasze wywyższenie...
Ale co to znaczy, że jesteśmy królestwem - kapłanami? Ha... To znów bardzo szeroki temat. W skrócie: Królestwem znaczy chyba po prostu, ze Kościół jest zaczątkiem Bożego królestwa na ziemi. Kapłanami zaś jesteśmy w tym sensie, że jesteśmy pośrednikami między Bogiem a światem z jednej, a światem i Bogiem z drugiej strony. Światu, często żyjącemu w beznadziei, pokazujemy Boga. Bogu zaś przedstawiamy potrzeby tego świata...
- Ten, którego jest chwała i moc... Ten, w którym i my i cały świat powinien uznać tego, który jest godzien wszelkiej chwały oraz tego, który naprawdę ma moc...
- I chyba najważniejsze: Jezus już nadchodzi... Nie przyjdzie, tak jak za pierwszym razem, w cichości Betlejem. Teraz nadejdzie z nieba tak, że „ujrzy go wszelkie oko”, czyli wszyscy. Nikt nie będzie mógł tego zlekceważyć i udawać, że nic się nie stało. Zobaczą go nawet Jego zabójcy. I wszyscy, bez wyjątku, użalą się nad Jego losem; uznają, że spotkała Go od nas, ludzi, wielka podłość.
Czy to zapowiedź nawrócenia wszystkich? Niekoniecznie. Wtedy już może na nie być za późno. ale oczywistym się stanie, że uznanie w Nim swojego Pana i Zbawiciela to była właśnie ta droga, którą trzeba było w życiu pójść...
Piękna katecheza o Bogu. Ale też piękna katecheza o Kościele. Trochę to w tekście rozrzucone, ale pozbierajmy: Kościoły lokalne to prawdziwe Kościoły, Kościół jest zaczątkiem królestwa Boga, który wobec świata ma pełnić funkcję pośrednika, Kościół to zgromadzenie tych, którzy zostali uwolnieni z grzechów i którzy mają odrodzić się do nowego życia wzorem Pierworodnego umarłych... Dobrze by było, gdybyśmy na Kościół patrzyli wedle tej biblijnej wizji, nie tylko i wyłącznie przez pryzmat socjologii...