Ciało potrzebuje pokarmu. Będąca Ciałem wspólnota potrzebuje stołu. Dlatego „Mądrość stół zastawiła obficie” i posłała sługę po zaproszonych. Mądrość niczego nie nakazuje. Mądrość zaprasza. Bo nakaz nie buduje wspólnotę. Tę mogą tworzyć tylko wolni. Zdolni odpowiedzieć na zaproszenie.
Jest w nas pragnienie miłości bez obłudy. Jest w nas pragnienie wzajemnej życzliwości. A któż by nie chciał być człowiekiem płomiennego ducha?
Miłość nie rodzi się z samego pragnienia. Życzliwość nie rodzi się z samego pragnienia. I nie pragnienie rodzi ludzi płomiennego ducha. Rodzi ich zasiadanie przy wspólnym stole. „Przyjdźcie, bo wszystko jest już gotowe.” Tylko tyle. Wystarczy przyjść.
„Wyjdź co prędzej…” Bóg nie znosi widoku pustego stołu. Pustego nie brakiem pokarmu. Pustego brakiem ludzi.
„Sprowadź tu ubogich, ułomnych…” Peryferie nie są wpisane w logikę papieża Franciszka. Peryferie są wpisane w logikę Ewangelii. W logikę przygotowanej uczty. W logikę Boga pragnącego zasiąść z człowiekiem przy jednym stole, gdzie „obchodząc będzie im usługiwał”.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.