Grecki rzeczownik "hora" może być rozumiany dosłownie lub w przenośni.
„Nadchodzi godzina, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego” (J 5,25)
Kolejny raz motyw „godziny” w Ewangelii Janowej pojawia się po uzdrowieniu chromego nad sadzawką Betesda. Odpowiadając na zarzuty Żydów, iż dokonał cudu w szabat, Jezus odpowiada, iż czyni to co widział u Ojca czyniącego. Co więcej, czyni to, gdyż „Ojciec miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili” (J 5,20). Wprowadzając motyw miłości, Jezus podkreśla, iż między nim a Ojcem nie ma żadnych tajemnic. Stąd też zapowiada, iż jego rozmówcy zobaczą większe rzeczy. Te większe rzeczy to ożywianie i sądzenie, których będzie dokonywał Jezus[10].
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia” (J 5,21-29)
Jezus zapowiada, iż nadchodzi godzina – co więcej, podkreśla, iż owa godzina już nastała – gdy umarli usłyszą głos Boga. Wypowiedź Jezusa dotyczy ludzi zmarłych fizycznie, ale i tych, którzy doświadczyli śmierci „duchowej”.
Śmierć fizyczna w przekazie św. Jana rozumiana może być dwojako. Można ją odnosić do ludzi, którzy żyli w czasach przed przyjściem na świat wcielonego Syna Bożego i Jego zbawczą śmiercią, ale także i do wszystkich zmarłych, którzy dostąpią zmartwychwstania przy końcu czasów. Ci, którzy żyli i już odeszli usłyszą głos Syna Bożego, gdy Ten pójdzie ogłosić zbawienie „duchom zamkniętym w więzieniu” (zob. 1 P 3,19)[11]. Zstępujący jednak do Otchłani Chrystus nie wyzwolił tych, którzy zostali potępieni. Zstępuje, by ogłosić zbawienie sprawiedliwym. Piotr podkreśli, iż „nawet umarłym głoszono Ewangelię” (1 P 4,6). Potwierdzenie tego znajdujemy w przekazie św. Mateusza: „jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi” (Mt 12,40), jak również w Liście do Rzymian (Rz 10, 7). Chrystus pokonał śmierć i właśnie dlatego może wyprowadzić z Otchłani sprawiedliwych, którzy żyli przed Nim. Jezus posiada „klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,18). Chrystus jest Tym, który „zstąpił do niższych części ziemi” (Ef 4,9). Ci, którzy tam przebywają, nie mają możliwości oglądania Boga (zob. Ps 6,6; 88,11-13). Chrystus zjawił się tam po to, aby ogłosić zbawienie. To właśnie wtedy umarli usłyszeli głos Syna Bożego.
Wypowiedź Jezusa odnosi się także do wszystkich zmarłych, którzy dostąpią zmartwychwstania w czasie Jego paruzji. Oni także usłyszą głos Syna Bożego: jedni zostaną wezwani do życia wiecznego, inni skazani zostaną na wieczne potępienie. „Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi” (1 Tes 4,16). Stwierdzenie, iż jedni pójdą na zmartwychwstanie życia, inni na zmartwychwstanie potępienia, jest podkreśleniem, iż wszyscy ludzie dostąpią zmartwychwstania. Zmartwychwstaną wszyscy – jedni ku życiu, drudzy na potępienie (zob. 1 Kor 15,35-53; por. Dn 12,2-3).
Wypowiedź Jezusa, iż nadchodzi godzina, gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego można jednak także rozumieć w duchu tzw. śmierci duchowej. A zatem za stanu śmierci duchowej może zbudzić ludzi głos Syna Człowieczego. Przez ową śmierć duchową należy tu rozumieć oddzielenie od Boga przez grzech pierworodny – a zatem przed przyjęciem sakramentu chrztu, czy też przez grzech śmiertelny, powodujący utratę łaski uświęcającej[12]. Tak jak Chrystus umarł fizycznie z powodu ludzkich grzechów – tak każdy człowiek umiera duchowo z powodu popełnionych grzechów. Tak jak Chrystus zmartwychwstał fizycznie trzeciego dnia, powstając z grobu – tak każdy, kto wierzy w Chrystusa zmartwychwstaje duchowo, gdyż jego grzechy zostają przebaczone, i w ten sposób powraca on do życia rozumianego jako duchowa więź z Bogiem. Bóg bowiem nie pragnie śmierci grzesznika, ale by ten „zawrócił ze swej drogi i żył” (Ez 33,11). Pragnieniem bowiem Boga od samego początku jest zbawienie człowieka. Podobnie wolą Syna jest przekazywanie życia każdemu. Życie to jednak może On przekazać tylko tym, którzy tego pragną.
Ci, którzy niegdyś byli martwi duchowo, ożyją poprzez chrzest, a później będą mieli życie w sobie dzięki Eucharystii! „Mieć życie w sobie samym” to nic innego jak wprowadzanie w swoje życie życia Jezusa poprzez komunię Eucharystyczną. To czerpanie życia z przyjmowania Ciała Chrystusa w Komunii świętej jest poprzedzone słuchaniem „głosu Syna Bożego”, czyli przez liturgię Słowa Bożego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |