Adam i Ewa w Edenie dali się diabłu zwieść. Bo dali mu posłuch kiedy zasugerował, że Bóg, przecież ich przyjaciel, coś ważnego i pięknego przed nimi ukrywa. Po wszystkim okazało się, że nie tyle ukrywał, co ich chronił. Jezus zaś, w obliczu pokus w pełni zaufał Ojcu. Potem zaufał Mu także wtedy, gdy kosztowało Go to krzyż. I okazało się, żeby było warto. Zmartwychwstał, a światu dał zbawienie. Stało się to, o czym pisze św. Paweł: przez nieposłuszeństwo jednego człowieka – Adama –wszyscy stali się grzesznikami, przez posłuszeństwo Jednego Jezusa Chrystusa wszyscy staną się sprawiedliwymi. Warto było nie iść za podszeptami diabła, a trwać wiernie przy Bogu.
Dzisiejszy świat też jest kuszony przez diabła. Tymi samymi pokusami, które usłyszał Jezus. Pierwsza to pokusa sprowadzenia wszystkiego do chleba, do spraw materialnych. Żebyśmy zapomnieli o moralności, Bogu i czekającej nas wieczności. Druga to pokusa wystawiania Boga na próbę: masz o mnie dbać, spełniać moje zachcianki. A że nie spełniasz, to nie jesteś mi potrzebny, przestajesz mnie interesować. Trzecia zaś to pokusa budowania lepszego świata za cenę zgody na niemoralne środki. Tak, to jest kłanianie się diabłu. I do niczego dobrego nie prowadzi.
Warto słuchać Boga, warto Mu zaufać. Wierne trwanie przy Nim przynosi wielkie dobro już tu, w doczesności. Po śmierci zaś pozwala wejść do krainy lepszej od Edenu.
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Dodaj swój komentarz »