Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jak to się stało, że niektóre fragmenty i pouczenia Ewangelii są jakoby legendarne, skoro rama tejże legendy zawsze się jawiła jako dokładnie opisana i jak najbardziej udokumentowana historycznie?
Loisy po prostu nie wiedział o takim rozmieszczaniu grobowców w opuszczonych skałach lub żłobieniu ich w ścianie, kiedy nie było gotowych nisz, często używanych do tego celu w starożytnym Izraelu.
Tak wiec nasz autor nie wiedział także o istnieniu innych technik grzebalnych, kiedy w związku z około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu (J 19,39), jakie miał dostarczyć Nikodem celem zabalsamowania zwłok, stwierdził, iż także tutaj było to zmyślenie ewangelistów, by nadać większej godności pochówkowi Jezusa i podkreślić jego symbolikę.
Odkąd w roku 1898 Secundo Pio po raz pierwszy sfotografował Święty Całun Turyński i odkrył, że chodzi o negatyw dokonanego zdjęcia, podejmowano drobnostkowe badania dotyczące żydowskiej techniki grzebania na czasów Jezusa. Obecnie wiemy o niej prawie wszystko. Ustalono nawet z pewnością, że mieszanina, jakiej miał dostarczyć Nikodem, była zgodna ze zwyczajem: chodzi o skład zwany diapazma, o aromatyczną miksturę mającą na celu przeszkodzić procesowi gnicia".
Lecz wiara nie zależy od archeologów
Długo można by snuć te rozważania. Dajmy jednak temu spokój. Zróbmy przerwę, ale tylko po to, by zbytnio nie podsycać niebezpiecznego triumfalizmu tych, co to od razu wołają: „a nie mówiłem, że Biblia się nie myli!?" Musimy się dobrze zrozumieć: archeologia istotnie nie „potwierdza" tego, co stanowi najważniejszą zawartość Pism, przesłania wiary. Widzieliśmy, że tym, co zajmuje autorów Nowego Testamentu, jest przekazanie głosu zbawienia: nic nie jest im tak dalekie, jak tworzenie swego rodzaju przewodnika turystycznego odnośnie do miejsc, które dla wierzących staną się „Miejscami Świętymi".
Archeologia ma swoje znaczenie, które jest wielkie w tym sensie, że może potwierdzić (pokazała wyraźnie, że ma takie możliwości) historyczny charakter ram, w jakich rozwija się „przesiąknięte historią" przesłanie, wymykające się wszakże niektórym historycznym kontrargumentom.
W tym duchu pisze archeolog, G. Wright, odwołując się do Starego Testamentu: „Niedawne wykopaliska wskazują na gwałtowną falę burzycielską, jaka ogarnęła Palestynę śródziemnomorską na przestrzeni XIII wieku przed Chrystusem. A że to zniszczenie zostało spowodowane wtargnięciem na tę ziemię narodu żydowskiego, stanowi uzasadnioną dedukcję historyczną. Ale że to sam Bóg kierował walką według swoich wyroków, jakie rozciąga nad dziejami (jak stwierdzają autorzy biblijni), to już jest wykładnia wiary, która nie podlega żadnemu historycznemu czy archeologicznemu dowodowi przeciw".
Jeśli wyeliminujemy lub przynajmniej zmniejszymy odgórny klimat nieufności z końca ostatniego i z początku obecnego stulecia w stosunku do Pism żydowsko-chrześcijańskich, to trzeba się będzie zgodzić, iż tak zwany „postęp archeologiczny" dokonał ważnego zadania. Przywrócił co najmniej prawo istnienia tezie o autentyczności Ewangelii (w tym znaczeniu, że mieszczą się one w ramach historycznych), która często bywała okrywana pogardą jako wręcz tylko przypuszczenie.
Postęp idzie dalej i na szczęście z większą powagą niż za czasów polemiki między krytyką a archeologią. Schockel zauważa: „Dzisiaj każdy specjalista w dziedzinie nauk biblijnych, niezależnie od swojej specjalizacji, jednakowo traktuje badania zarówno ze strony metod krytycznych, jak i archeologu".
Przez osiemnaście wieków nikt nie wątpił w Jego istnienie
Postęp badań archeologicznych i egzegetycznych zniweczył w ten sposób główne założenia hipotezy mitycznej, to znaczy niemożliwość udowodnienia historycznego istnienia Jezusa.
Zwróćmy najprzód uwagę, że ostatnio podano do publicznej wiadomości bardzo stary dokument, którego znaczenie uznał nawet Augstein, koordynator wyników niedawnej ankiety w sprawie Chrystusa, która próbowała na drodze dziennikarskiej dokonywać Jego całkowitego zniszczenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |