Bóg nie karze? No... Do Kościoła w Tiatyrze Chrystus mówi co innego.
Do Kościołów dziś
Spójrzmy w lustro. Z perspektywy tego właśnie, co Chrystus powiedział Kościołowi w Tiatyrze. Nietrudno dostrzec tam Kościół i naszych czasów. Też można go pochwalić, że trwa w Chrystusie, w miłości, wierze, że posługuje i jest w tym wytrwały? Trudno uogólniać. Zwłaszcza że ekonomiczny ucisk, który spotkał Kościół w Tiatyrze nie jest dziś czymś powszechnym. Prawdą jest, że tam, gdzie Kościół jest małą trzódką albo uciskaną mniejszością, chrześcijanie potrafią mocno nawzajem się wspierać. W realiach Europy, Polski....Chyba jeszcze nie dotarło do nas, że staliśmy się mniejszością. Że ten świat, który nas otacza spoganiał. Owszem, stworzyliśmy instytucje, które pomagają. Wszystkim. I dobrze. Ale solidarność z tymi, którzy ze względu na Chrystusa mają kłopoty.... Ot, z lekarzami, którzy chcą kierować się najlepszą wiedzą i swoim sumieniem, a nie wytycznymi z ministerstwa.... Chyba zbyt często zamiast wsparcie nasi bracia znajdujący się we takiej sytuacji spotykają się z obojętnością. Albo i potępieniem. Bo wielu z nas mocno już nasiąknęło pogaństwem i po pogańsku już myśli.....
Tak, mógłby i dziś Chrystus powiedzieć, że ma przeciwko nam, iż jesteśmy zbyt tolerancyjni wobec różnych „Jezabeli”. Nie chodzi o nieprawomyślność wszelaką, o tępienie wszystkiego, co zdaje się być herezją, ale właśnie o nasiąkanie pogaństwem, przyjmowanie pogańskiego stylu myślenia. O oddawanie czci różnym bożkom: modnym ideologiom, państwom, przywódcom, pieniądzom... I nie widzimy w tym nic niewłaściwego. Przecież jest aggiornamento, mamy zaprzyjaźniać się ze światem, by go ewangelizować. Tymczasem sól traci swój smak, lampa chowana jest pod korcem (Mt 5)...
... To pewnie margines, ale okazuje się też, że całkiem dobrze ma się w naszych czasach także stara znajoma chrześcijan, gnoza. Ostry dualizm, przejawiający się np. w dzieleni na sacrum i profanum, boskie i cesarskie, jakby cały świat nie był Boży? Pół biedy. Okazało się jednak, że ciągle są w Kościele tacy, którzy uważają, że to pouczenie, które słyszymy z ambon jest dla maluczkich. Że oni wiedzą więcej, oni zostali oświeceni... Czy nie taki był mechanizm seksualnego wykorzystywania przez duchownych naiwnych dorosłych? Jest przykazanie „nie cudzołóż”, są jasne zasady, a niektórzy uważają, że ich nie dotyczą, że są ponad tym...
Zauważmy też tę Chrystusowa zapowiedź ukarania „Jezabel” i jej zwolenników. Co dziś wielu z różnych, także internetowych ambon głosi? Że Bóg nie karze, bo Bóg jest miłosierny. A już absolutnie mówić nie wolno, że karą może być jakieś nieszczęście, które człowieka spotyka. Nie może? Ano Chrystus mówi wyraźnie, że może. Jasne, nie każde jest karą za grzech. I nie jest dobrze, jeśli w konkretnej sytuacji ktoś twierdzi, że nieszczęście które spotkało bliźniego, jest Bożą karą. Ale tak jednak może być. Choroba, inne nieszczęścia, mogą być Boża karą. Nie zemstą. Karą, która ma doprowadzić człowieka do opamiętania się. Czy najbardziej nawet miłosierny może nie reagować na to, że ktoś zmierza prostą droga do piekła? Bo piekło, możliwość wiecznego potępienia, to rzeczywistość całkiem realna....
Tak, Kościół w Tiatyrze, to też w jakieś mierze Kościół naszych czasów. Także i w naszych czasach, gdy my nic nie robimy, Chrystus, jak w przypadku „Jezabel”, bierze sprawy w swoje ręce. I dla nas też jest owa obietnica, że jeśli okażemy się zwycięzcami, będziemy mieli udział we władzy Chrystusa nad poganami. Po prostu okaże się kiedyś, że w sporze z nimi to my mieliśmy rację, to nasze będzie na wierzchu. Pocieszające, gdy tyle razy słyszymy, że jesteśmy naiwni, zacofani... że z racji trzymania się zasad moralnych jesteśmy „nieprzyjaciółmi rodzaju ludzkiego”...
Tak, warto słuchać, co Duch Chrystusa mówi do Kościoła. Bo problemy jakie przeżywał Kościół w Tiatyrze są w jakiejś mierze i naszymi problemami. Bo obietnice, jakie usłyszeli od Chrystusa są obietnicami i dla nas. Trzeba Chrystusa słuchać....
***
Cały tekst apokalipsy - na biblia.gosc.pl
Ciąg dalszy zapewne nastąpi. Pisząc korzystam też oczywiście z książek. Najbardziej z Peter, S. Williamson, Apokalipsa. Katolicki komentarz do Pisma Świętego, W drodze, Poznań 2024.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |