Wydaje się nam, że wszystko już wiemy. Tak łatwo wchodzimy w rytm: najpierw Niedziela Zmartwychwstania, potem tych kilka tygodni do Wniebowstąpienia, coraz częstsze zapowiedzi Pocieszyciela, wreszcie, już niedługo, świętować będziemy Zesłanie... Tekstów biblijnych słuchamy jak historii ze znanym zakończeniem, kolejne Zielone Świątki za pasem.
Jakby na przekór temu, Jezus mówi dziś wprost: „za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie”. Na przekór – bo nic nie jest bardziej odległe od tej naszej pobożnej ospałości niż rzeczywistość ofiary. W niej jest życie, Ciało i Krew – a w nas?
Czy można przyzwyczaić się do rzeczy wielkich? Czy można przywyknąć do tajemnicy? Czy da się zapomnieć o śmierci, która jest zapłatą za nasze życie? Można.
Ale Jezus modli się za nas. Nie przestaje. Żebyśmy żyli w prawdzie, znali prawdę, dzięki niej byli święci. Byśmy nie zapomnieli. Byśmy się zbyt łatwo nie przyzwyczaili.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
„...za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie” - słowa Jezusa wypowiedziane do Boga Ojca. Kiedyś, oznaczały stanowisko Pana Jezusa do ludzi. On ogarniał ich troską, by przyswajali wiedzę o Bogu i pragnął dla nich wiecznego szczęścia. Było to tak, kiedy Jezus żył na ziemi. Teraz, po Zmartwychwstaniu, Jezus jest Bogiem i pragnie dla ludzi czegoś więcej. Pragnie, by człowiek żył tak jak On, kiedy żył na ziemi. Kiedy ludzie widzieli w Nim Boga-Człowieka. Dlaczego Jezus chce, by każdy żył na miarę Boga? Bo dla Pana Jezusa człowiek jest najwyższą wartością i dlatego Bóg Jezus pragnie, by ta wartość stanowiła trzon Boga.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.