Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła J 3
Odkrywanie prawdy o sobie może być bolesne i trudne, jest jednak konieczne, by oczyszczać się ze słabości, by zbliżać się ku Bogu. Bóg stawia na mojej drodze ludzi – przyjaciół, ludzi obojętnych, nawet wrogów – by przez nich wspierać mnie w poznawaniu siebie. To oni, bardziej lub mniej szczerym oddziaływaniem zmuszają do refleksji nad własnymi reakcjami, zachowaniami, nad sobą. Czasem wygarną coś wprost, czasem delikatnie zasugerują, a czasem wystarczy, że zamilkną. Ode mnie zależy, co z tym doświadczeniem zrobię.
Jak wykorzystuję ten dar? Czy żyjąc w prawdzie o sobie zbliżam się ku światłości? Czy raczej posądzaniem o złą wolę, tych którzy tę prawdę pomagają mi odkryć, nienawidząc światła, nie zbliżam się do niego, aby nie potępiono moich uczynków? Nikodem zaryzykował, by z ust Jezusa usłyszeć prawdę. Przyszedł do Niego, do Światła i otworzył się na Nie. Czy mam w sobie tę odwagę?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
Jeruzalem20
W Tobie jest światło
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
i to jest dobre ;)
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.