To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się.
Wszedł do grobu. Ujrzał. Uwierzył. Wiele lat później ubrał to, co widział i czego doświadczył, w słowa. Nie po to, by się chwalić. Po to, by ci, którzy nie widzieli, mogli uwierzyć.
W Ewangelii nie mówi nawet: “ja”. Mówi: drugi uczeń. Mówi: ten, którego Jezus miłował. Wycofuje się, by w pełni ukazać to, co najważniejsze: życie się objawiło. Odwieczne Słowo przyszło na świat. Bóg stał się człowiekiem. Umarł na krzyżu, skazany na śmierć jako przestępca. Powstał z martwych. Żyje.
Powierzono Mu panowanie...
To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce. Po to, byście wierzyli, a wierząc mieli życie. Na zawsze.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.