Refleksja na dziś

Poniedziałek 10 grudnia 2018

Czytania » Sparaliżowany

Paraliż to ogromnie trudne doświadczenie. Być całkowicie zależnym od innych w każdej dziedzinie życia.

Ileż buntu i złości musi być w sercu człowieka sparaliżowanego. Ile rozgoryczenia i cierpienia, gdy nie można doświadczyć nawet ułamka własnej wolności.

Ewangelista nic nie pisze o tym, czy sparaliżowany chciał się spotkać z Jezusem. Może jego przyjaciele działali wbrew jego pragnieniom? Może on tak bardzo wstydził się swojego stanu, że nie chciał wystawiać się na wzrok innych ludzi, nawet kosztem uleczenia?

Skoro Jezus najpierw odpuścił mu grzechy, to może nie paraliż ciała był problemem, a paraliż duszy?

Wokół mnie wielu jest ludzi ze sparaliżowanymi duszami. Z różnych powodów nie przychodzą do Lekarza. Słowo Boże podpowiada mi, że mogę być ich przyjacielem i zanosić ich do Jezusa, by On ich uleczył.

Ale muszę pilnować i swego serca, by nie sparaliżowała go niewiara w Bożą moc i miłosierdzie. Jeżeli moje serce zostanie sparaliżowane, nikogo nie przyniosę do Jezusa.

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28).

Elżbieta Krzewińska

 Wszystkie komentarze »

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg