Znajomość na tyle bliska, aby wiedzieć, co się u kogo dzieje – jak Jezusa z Marią, Martą i Łazarzem. Aby kogoś odwiedzać, zapytać, wysłuchać… Miłość przestaje być abstrakcją, kiedy przybiera konkretny kształt: spotkań, gestów, słów, marzeń.
Miłość do Boga przestaje być abstrakcją: bo zaczyna się od Jego miłości do nas. Tej jak najbardziej konkretnej, po wielokroć w naszym życiu rozpoznanej. Pamięta nasze imiona, nasze sprawy są dla Niego ważne. A przede wszystkim, jak mówi Pismo: po tym tę miłość poznamy, że Jezus przyszedł, Boży Syn.
Nie traktować Wcielenia jak historii pięknej, ale odległej od nurtu naszego życia. W świetle tej Obecności umieć siebie zobaczyć. Ratunek. Przyszłość. Wszystko.