POKUTA I NAWRÓCENIE
Pismo Święte nie podaje definicji takich terminów, jak „żal”, „pokuta” czy „nawrócenie”. Przedstawia natomiast sytuacje, z jakimi należy je wiązać. Dzięki wypowiedziom zawartym w obydwu Testamentach możemy dostrzec jakby dwie płaszczyzny jednej i tej samej rzeczywistości.
Pierwsza - wertykalna - dotyczy wzajemnej relacji między Bogiem i człowiekiem. Jej inicjatorem jest Bóg, lecz jej trwanie zależy od osobistych czynów obejmujących całego człowieka, zarówno jego wnętrze, jak i działalność zewnętrzną.
Na drugiej, horyzontalnej płaszczyźnie człowiek dokonuje ciągle wyboru między dobrem a złem. Relacje w tym wyborze są również wzajemne. Z jednej strony pokuta wymaga porzucenia złej drogi życia, odstąpienia od czynów z nią związanych. Z drugiej, to odwrócenie się od zła jest warunkiem zwrócenia się ku dobru, prowadzi do nawrócenia.
Ze świadomością grzechu i potrzebą pokuty człowiek nie od dzisiaj ma wielkie trudności. Po cudzołóstwie i zbrodni Dawid zachowuje się, jakby wszystko było w porządku. Dopiero interwencja proroka Natana doprowadza go do wyznania win, przyjęcia skruchy i poddania się karze Bożej (2 Sm 11-12). Oskarżenia o grzech są zwrócone nie tylko do poszczególnych osób, ale o wiele częściej dotyczą całego narodu.
W czasach Starego Testamentu różne praktyki ascetyczne oraz obrzędy pokutne prowadzą do pojednania z Bogiem, obrażonym przez liczne grzechy Jego ludu. Uprawiane są posty (Sdz 20,26; 1 Krl 21,9.12), rozdzierane szaty, przywdziewane wory pokutne (2 Krl 6,30; 19,1-2; Iz 22,19; Jon 3,5-8), leży się w popiele (Iz 58,5) i na ziemi (2 Sm 12,16). Podczas zebrań liturgicznych daje się słyszeć zawodzenie i płacze żałosne (Sdz 2,4; Jl 1,13; 2,17). Obchodzony jest Dzień Przebłagania i składane są ofiary ekspiacyjne (Kpł 16). Czasem prosi się o wstawiennictwo wodza albo proroka (Wj 32,30-32), albo publicznie i wspólnie wyznaje się grzechy (Sdz 10,10; 1 Sm 7,6).
Prorok Izajasz ukazuje drogę prowadzącą do prawdziwego pojednania się z Bogiem: "Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed Moich oczu. Przestańcie czynić zło!" (Iz 1,16). W nauczaniu proroków Bóg nie występuje przeciw zewnętrznym aktom pokuty, ale domaga się, aby towarzyszyła im wewnętrzna skrucha odmieniająca postępowanie człowieka.
Wielokrotnie ponawiana skrucha nie owocuje jednak trwałą wiernością. Powtarzające się upadki i powroty do grzechu ukazują coraz wyraźniej ważną prawdę: pokuta przemieniająca rzeczywiście człowieka nie jest dziełem tylko ludzkim, a nowa moralność nie jest samą filozofią życia. To Bóg daje ludziom to, czego od nich się domaga: "Ducha mojego chcę tchnąć w was, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań i według nich postępowali" (Ez 36,27).
Wypełnienie obietnicy ma miejsce dopiero w Nowym Testamencie. Chrzest Jana ujawnia prawdę o sytuacji ludzi znajdujących się w Starym Przymierzu: "Przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy" (Mk 1,5). Obmycie wodą udzielane przez Chrzciciela nie daje wewnętrznego oczyszczenia. Uświadamia jednak potrzebę takiego oczyszczenia. Wszystkim grzesznikom przybyłym nad Jordan Jan Chrzciciel głosi inny chrzest, który wkrótce przyniesie odpuszczenie grzechów.
Jezus ogłasza nadejście czasu oczyszczenia i wzywa do zajęcia właściwej postawy: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,15). Wezwanie "nawracajcie się" jest wezwaniem do rzeczywistej pokuty, pełnego oczyszczenia i trwałej przemiany. Nie brzmi ono "nawróć się", nie wyraża się w pojedynczym czynie, który by załatwił wszystko. Wezwanie do pokuty ma formę "nawracaj się", ponieważ uderza bez przerwy w nasze złe przyzwyczajenia, domaga się nieustannej zmiany owej "drugiej natury", jest ciągłym krytycznym spoglądaniem na własne postępowanie i odnawianiem własnego życia.
Prorocy głosili, że taka przemiana nie jest dziełem samego człowieka. Dlatego nawoływanie do pokuty "nawracajcie się" opiera się na orędziu: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże" i jest uzupełnione wezwaniem: "Wierzcie w Ewangelię".
(za: ks. Artur Malina, Gość Niedzielny- Archiwum oraz Nr 39/2002)