Z dwóch Ewangelii, które mi daje Kościół ten dzień zatrzymuję się nad tą drugą, z Jana.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Czego by nie powiedzieć o naszych grzechach, słabościach, wadach, jesteśmy Jego przyjaciółmi. Nie, to nie tak, że każdy najmniejszy nawet grzech sprawia, że staęj się niegodny. Nie! Jesteśmy Jego przyjaciółmi. A przyjaciół się nie lustruje, nie ocenia na okrągło, nie sprawdza, nie podejrzewa... A drobne przywary? Właśnie: są drobne, nic co by tę przyjaźń niszczyło.... Tak jak naszych ludzkich przyjaźni byle co nie niszczy....
Dla Boga jestem ważny. Niech Mu będą dzięki!
Dodaj swój komentarz »