Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Niekiedy chcielibyśmy rzucić – jak Eliasz – ogień i gorliwością swoją zmniejszyć ich liczbę; jak Piotr chwycić miecz i odciąć ucho; jak Synowie Gromu spalić niegościnne miasta. Oddzielić chwast od ziarna. Pszenicę od kąkolu.
Gdy tymczasem jest to rola, przewidziana dla aniołów. Nie na dziś. Na dzień sądu. Oni, nie my, będą wykonawcami sprawiedliwych wyroków. Patrzącymi także tam, gdzie nasz wzrok nie dociera. Mierzącymi inną niż nasza miarą.
Co nam pozostaje? Patrzeć biernie? Zaciskać zęby? Milczeć? Nie! Wejść do Namiotu Spotkania, skłonić się aż do ziemi, oddać Mu pokłon i błagać jak Mojżesz: «Jeśli darzysz mnie życzliwością, Panie, to proszę, niech pójdzie Pan pośród nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz nasze winy i nasze grzechy, a uczynisz nas swoim dziedzictwem».