Maska chroniąca wizerunek nie jest jedyną pokusą. Szukać wokół wodzów sodomskich, faryzeuszy i obłudników, drwiąc wytykać palcami zasiadających na pierwszych krzesłach. By odwrócić uwagę od siebie. By usprawiedliwić grzech zakorzeniony głęboko w sercu. By zasiąść na miejscu jedynego sprawiedliwego. By nie służyć.
Pokusa bycia mistrzem. Od nawracania innych. Od zwracania uwagi. Od wiązania ciężarów. Toczącego spór z braćmi. Nigdy z Bogiem. Walczącego z bliźnim. Nigdy z sobą. Mistrzem od szkarłatnej szaty.
Na mistrza, przy sadzawce Miłosierdzia, czeka Mistrz. To jedyne miejsce, gdzie szkarłat staje się bielą. Gdzie zaprawiony w grzechu zaczyna zaprawiać się w miłości.
Rachunek sumienia
Śladami świętych
„Życie bez radości obcowania z Bogiem to nie byłoby życie, ale nieustanne umieranie” (św. Franciszek Ksawery).
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.