Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Mt 10
Od chwili chrztu świętego moje życie zostało ukierunkowane na Boga, w stronę nieba. Stałam się Jego dzieckiem, Jego własnością. Dlatego też Jemu powinno być ono podporządkowane. To Bożym nakazom i wskazaniom powinnam być wierna. Mam szukać Jego woli, by całym sercem się jej poddać. Czy rzeczywiście w ten sposób żyję?
Jezus mówi dziś trudne słowa, czym jest konsekwencja w życiu wiary. Nie ma w nim miejsca na kompromis między tym, co Bóg proponuje, a tym, co daje nam świat. Wybierając Jezusa może się okazać, że trzeba będzie sprzeciwić się bliskim, przyjaciołom, i tym, z którymi się liczę i są dla mnie ważni. Czy jest we mnie wewnętrzna zgoda na odrzucenie, gdy wbrew innym będę musiała stanąć po Jego stronie?
Trwanie przy Jezusie, by było szczere i prawdziwe, wymaga gotowości na tracenie swojego życia z Jego powodu. Jeśli On w moim życiu ma być pierwszy, coś musi się zamącić, coś musi runąć. Życie w wierności chrześcijańskiej drodze nie niesie ze sobą takiego spokoju, jaki mógłby mi dać kompromis. Czy jestem na tę drogę gotowa? Czy raczej tylko udaję, że Bóg jest dla mnie ważny i ‘wyznając’ wiarę naginam ją do własnych widzimisię?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
modlitwaSERCA
Bohater - 30+40 na 70
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.