Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Obrazek pierwszy: Krwawiąca kobieta. Nieczysta, więc odsunięta na bok społeczności. Poważyła się na czyn niedopuszczalny: na dotknięcie Nauczyciela. Zamiast nagany otrzymuje uzdrowienie i pokój.
Obrazek drugi: Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? – pytają zrozpaczonego ojca, informując go o śmierci córki. Jakby mało było tragedii, uderza obojętność. Nie bój się – słyszy od Jezusa zanim coś powie – Nie słuchaj ich zarzutów, nie cofaj się, nie trać wiary. Dobrze zrobiłeś, prosząc mnie o pomoc. Chodź. Córka powraca do życia.
Obrazek trzeci. Syn zaatakował ojca, tak że ten musiał ratować się ucieczką. W końcu jednak zostaje pokonany. Ginie. Ten, kto go zabił, jest przekonany że wyrządza przysługę swojemu władcy. Tymczasem donoszą mu: Król martwi się z powodu swego syna. Opłakuje jego śmierć.
Synu mój, synu mój, synu mój! Obym był umarł zamiast ciebie, mój synu, mój synu!
Obrazek czwarty. Bóg umiera za człowieka, by człowiek mógł żyć. Wiecznie.
StephanOnEarth
Taizé Berlin 2011 - Bóg jest miłością
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
„Nie bój się, wierz tylko”
Mk 5,36
Te słowa mówią mi wszystko,dziękuję za nie.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.