Śmierć to my w sumie dobrze znamy, doświadczamy jej na co dzień, w różnych postaciach – choroby choćby, meczącego znużenia, przemijania, nietrwałości naszych planów, goryczy porażek... Zmartwychwstanie już takie proste nie jest – znamy je z opowiadań świadków... Czemu więc Jezus mówi: „Dotknijcie się Mnie i przekonajcie”? Mówi tak, bo o to właśnie chodzi – spotkałam Zmartwychwstałego albo nie.
Tak jak im, apostołom, pokazał ręce i nogi, jak jadł z nimi, by dowieść, że nie jest zjawą – tak i do nas mówi: „to Ja jestem, ten sam co wtedy”. Relacja z Nim jest budowana na tej właśnie podstawie – że jest tym, za kogo się podaje, Bogiem-Człowiekiem, który za nas umarł i zmartwychwstał, a „w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom”. Tak, tak – nawrócenie i odpuszczenie – dzięki Niemu śmierć, której doświadczamy co dzień, przepadnie!
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.