Przyczepiła się do mnie stara piosenka, brzęczy w głowie i nie chce się odczepić – że „żołnierze strzelają, żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi”. To pewnie prawda zresztą. Bo ile razy tak jest, że to, co miało być na pewno – nie jest. To, w co włożyliśmy cały swój wysiłek i nadzieję – nie opłaciło się. To, co miało w końcu odwrócić zły los – prysło, jak bańka mydlana. Tragiczne?
A może... pocieszające?
Bo nadzieję to warto położyć w Bogu. Bo pewni – to my możemy być tylko śmierci (albo raczej nieśmiertelności). A jeżeli ktoś już ma nosić te kule, które mają w nas i tych, których kochamy, uderzyć – to niech to będzie On, Jezus.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
To przecież On,Jezus kieruje losami ludzi- niesie te kule...tak niech to będzie On Jezus
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.