Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.
J 6,21
Jezus znając serce człowieka, wie, co tak naprawdę się w nim kryje. Wiedział, co było w sercach Apostołów, tak jak wie, co jest i w moim sercu, jak wątła jest jeszcze moja wiara. Oni wystraszyli się, gdy zauważyli Go kroczącego po jeziorze, zachwiała się wówczas ich wiara. Wystarczyło jednak, że zapragnęli Go zabrać ze sobą, by od razu znaleźli się u brzegu, celu do którego podążali. Jezus pomógł im, gdy oni zaprosili Go do swej łodzi.
Mimo licznych doświadczeń wiary, cudów, gdy przychodzi trudność, zwątpienie, zapominam, że były. Wystarczy mały problem, by przestać ufać Bogu. Jedna niewysłuchana w moim odczuciu modlitwa, by zbuntować się i nosić żal do Boga. Czasem jednak trzeba doświadczyć kruchości wiary, by przekonać się o jej maleńkości i znikomości. A przecież nie potrzeba wiele, by pokonać lęk i zwątpienie. Wystarczy zaprosić Go do swojej codzienności, jak zrobili to Apostołowie. Uwierzyć, że On chce mojego dobra, że każda sytuacja ma pomóc pogłębiać moją więź z Nim.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
kamilciulkin
Nie lękajcie się -JEZUS JEST PANEM
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
U mnie więcej ciemności, jasność jest tylko sporadycznie i szybko gaśnie.. pewnie dlatego trudno mi uporać się z lękiem..
JEZU, nie pozwól mi na oddalenie od CIEBIE.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.