Noc. Silny wiatr miota łodzią. Cóż za pomysł, by z niej wyjść? Co chcesz osiągnąć idąc? Czemu ma służyć ten cud? Wiele zdroworozsądkowych pytań przecina krótka wymiana zdań - gorące: „Pozwól mi!” I krótkie: „Przyjdź”!
Jak wielkiego zaufania trzeba, by wyjść i próbować stanąć na wodzie na jedno słowo! A jednak i ono zachwiało się w chwili potężnego zagrożenia. Nie na tyle – na szczęście – by nie zawołać: Ratuj!
Ludzki rozsądek bywa szkodliwy. Po ludzku: czy nie zasłużyliśmy na to, co się zdarzyło? To nasza wina, sami na siebie sprowadziliśmy ten los, trzeba wypić piwo, którego nawarzyliśmy! Po ludzku wręcz nie wypada prosić ani się skarżyć na ból i opuszczenie.
A jednak Bóg do winnych wyciąga rękę. On słyszy płacz i sam ujmuje się za odrzuconymi. Nie odpycha od siebie, wręcz przeciwnie, wzywa, pozwala do Siebie przystąpić...
Jak wielkiego zaufania Miłości i Miłosierdziu czasem potrzeba, by wołać z dna swojej nędzy i grzechu: wybaw mnie. Jak wielkiego zaufania potrzeba, by uwierzyć, że może nie tylko być jak dawniej, ale że może być lepiej. Jak wielkiego zaufania w końcu potrzeba, by uwierzyć, że mogę wstać i iść po wzburzonych falach grzechu, który zabijał mnie czasem latami, nie tonąc.
Jezus woła: Przyjdź! Trzeba tylko wstać i iść. On jest Panem wiatru, burzy i fal. Z Nim nie utoniesz. Wierzysz w to?
Przeczytaj komentarze | 9 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się”.
Na to odezwał się Piotr: „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”.
A on rzekł: „Przyjdź”.
Mt14,27-30
Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: „Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
Mt14,32-33
Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali posłańców po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.
Mt14,35-36
Uczniowie chodzący z Jezusem widzący znaki i cuda ,nakarmił przed chwilą około pięć tysięcy mężczyzn nie licząc kobiet i dzieci, mieli wątpliwości„Panie, jeśli to Ty jesteś",czy mieli świadomość,że to Bóg którego oczekiwali?
A ja która także doświadczam cudów w moim osobistym życiu czy uświadamiam sobie,że to TY Boże jesteś żywy osobowy zmartwychwstały przychodzący do mnie w codzienności w potrzebach dnia."Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali posłańców","a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni."
Dotykam się Ciebie w Twoim Słowie w eucharystii
Matko Boża Królowa Ziemi i Nieba wezwij wszystkie swoje siostry rozsiane po całej ziemi i wyproś swoim dzieciom łaski u Twojego Ukochanego Syna Pan Jezusa.
Ufam Tobie Jezu!
Ja, jola największa grzesznica tej ziemi całego świata, proszę Cię odpuść mi winy, bo Ty Ojcze wiesz, że bardzo żałuję, a mój grzech zawsze przede mną, dlatego to upadam i podnoszę się, ale staram się wytrwać w wierze. Niejednokrotnie nie prosiłam, a Ty Ojcze stałeś obok , a ja na taki łaski nie zasłużyłam. TYŚ OJCEM NASZEJ CAŁEJ ZIEMI I NIEBA PAN BÓG wszystkich moich braci i sióstr na ziemi, myśmy przez chrzest św. stali się Twoimi dziećmi Bożymi.
Dzisiaj proszę wysłuchaj próśb pielgrzymów na Ziemi i daj każdemu to, co uważasz, co mu potrzebne
i wpuść do Królestwa Niebieskiego wszystkie dusze czyśćcowe.
Boś TY BÓG DOBRY NIESKOŃCZENIE, MIŁOSIERNY, SPRAWIEDLIWY ,Czuły na łzy Twej Ziemi. Będziemy Ciebie Ojcze wychwalać na wieki pod niebiosa. Panu Bogu niech będą dzięki!
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.