Słyszymy słowa z listu apostołów: „miłość wzajemna u każdego z was obfituje, i to tak, że (...) chlubimy się wami”. Słyszymy ostrzeżenie Jezusa: „zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi”. Jestem dla innych przeszkodą czy zachętą? Ostrzeżeniem czy chlubą?
Jesteśmy chrześcijanami – to wiadomo. Ale styl tego bycia zależy od nas. Zachęta? Przeszkoda? Czasami nie jesteśmy ani tym, ani tym. I to nie z powodu zbytniej skromności czy pychy. Nic nie zamykamy, nic nie otwieramy – bo nas to zwyczajnie mało obchodzi. Styl życia tych, którzy gnają na krańce świata, powodowani wiarą jest nam obcy. Styl tych, którzy gotowi są na stadionach wołać o Ducha Świętego nas odstrasza. Styl uważających wiarę za coś tak cennego, że gotowi są bronić, stawiać warunki i przeszkody dziwi nas ogromnie.
Co jest z nami nie tak? Głosić Jego chwałę, rozgłaszać cuda, wierzyć wśród prześladowań, wzywać Go w świątyni, być dla innych znakiem – wszystko jawnie, głośno, na widoku.
Czytania rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.