To, co dobre, nigdy się nie kończy, jest tego więcej i więcej, jedno prowadzi do drugiego: „Spotkają się ze sobą łaska i wierność, ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość spojrzy z nieba”.
Trudności, cierpienie – były i będą, spotykają nas jednako – wierzących i niewierzących. Ale ten bilans dla nas wychodzi na plus: w relacji z Bogiem, gdziekolwiek się obrócimy – czeka dobro. Tego możemy być pewni – z Jego strony nic złego nam nie grozi.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Dla wszystkich moich działań i starań Maryja dobierze stosowną miarę, więc i wino mej modlitwy dojrzeje i ubranie duszy znów nabierze blasku, a jego renowacja nie przyniesie szkody.Obfitość wszelkiego dobra zapowiada Pan w dzisiejszych czytaniach i radość wiecznych godów w obecności Bożej.
Pan Jezus "duszę moją zna do głębi" (por. Ps 139,14) i wie, czego ode mnie oczekiwać. A mi się czasami wydaje, że mogę dużo pościć, pokutować, czytać, a później się dziwię, że nic się we mnie nie zmienia. A to wszystko sprawiło, że bukłak się zepsuł (ogarnęło mnie zniechęcenie, osłabiła się wola) i wino wyciekło (nie skorzystałam z łaski). A wystarczyłoby tylko zaufać Jezusowi, że On zna się na przechowywaniu wina w bukłakach, na przechowywaniu łaski w duszy, aby się mogła rozwijać, i aby wino stawało się coraz lepsze. Zatem nie mam sama wymyślać, co jeszcze mogę zrobić, jakie modlitwy odmówić, jak pokutować czy jakie pielgrzymki odprawić, ale pytać Ojca, co On chce, abym czyniła. Bo mogę tak się zapędzić w "dobrych uczynkach", że się później okaże, że szłam dobrze, bez większych upadków, ale nie tą drogą, nie moją drogą...
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.