„Przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się Człowiekiem.” Każdego dnia niemalże przebiegamy przez te słowa Wyznania Wiary nie próbując wniknąć w ich sens i głębię, postrzegając to człowieczeństwo Boga jako zewnętrzną powłokę, kryjącą w sobie coś, co nie ma nic wspólnego z człowiekiem. Tymczasem Mateusz zaczyna swoją historię od rodowodu. Idąc jego śladem Kościół celebruje te wszystkie ludzkie narodziny: Maryi, Jana Chrzciciela, wreszcie samego Jezusa, stawia przed naszymi oczyma zastępy ludzi wcale nie doskonałych, wpisuje ich w scenerię pytań, wątpliwości, grzechu, jakby chciał z całą mocą podkreślić swoją wiarę w to, że to nie jakby człowieczeństwo, ale prawdziwe człowieczeństwo. Dlaczego na podkreśleniu tej wiary tak bardzo Kościołowi zależy?
Byśmy już nigdy nie zwątpili w to, że Ten, który przyjął ludzką naturę i stał się podobny do nas „we wszystkim oprócz grzechu”, niemożliwe czyni możliwym.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.