Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Ja, Jan, ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach (...) W ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są bez zarzutu.
Zastanawiające dziś to zestawienie pierwszego czytania i Ewangelii. Prawi, bez zarzutu i chwalona przez Jezusa uboga wdowa, która do skarbony wrzuciła jeden grosz, całe swoje utrzymanie. Daje do myślenia.
Bo sugeruje, że ci prawi, bez zarzutu, w których ustach nie znaleziono kłamstwa, to niekoniecznie ludzie wielkiego formatu, znaczący, wielcy wielkością swoich wspaniałych czynów. To także ludzie ubodzy, zwyczajni, prości, ale w swojej postawie wierni Bogu; kochający Go nad sprawy ziemskie.
Bóg nie czeka aż zrobić coś po ludzku wielkiego. Chce tylko, żebym był wierny. Wszędzie tam, gdzie postawiła mnie Jego Opatrzność.
Z nauczania Jana Pawła II
Badania prenatalne, które nie wzbudzają obiekcji moralnych, o ile są podejmowane w celu wskazania ewentualnych terapii, których podjęcia wymaga zdrowie dziecka nie narodzonego, zbyt często dostarczają okazji do zaproponowania i wykonywania przerwania ciąży. Jest to wówczas aborcja eugeniczna, akceptowana przez opinię publiczną o specyficznej mentalności, co do której ustala się błędny pogląd, że jest ona wyrazem wymogów „terapeutycznych”: mentalność ta przyjmuje życie tylko pod pewnymi warunkami, odrzucając ułomność, kalectwo i chorobę.
Ta sama logika doprowadza do sytuacji, w których odmawia się podstawowego leczenia i opieki, a nawet pożywienia dzieciom urodzonym z poważnymi ułomnościami lub chorobami. Obraz współczesnego świata staje się jeszcze bardziej niepokojący w związku ze zgłaszanymi tu i ówdzie propozycjami, by uznać za prawnie dopuszczalne — na tej samej zasadzie co przerywanie ciąży — nawet dzieciobójstwo. Oznaczałoby to powrót do epoki barbarzyństwa, z której — jak się wydawało — wyszliśmy już raz na zawsze (Evangelium vitae 14).
Dodaj swój komentarz »