Dzień wielki i straszny. Zapowiedź nijak się ma do obrazu, jaki kontemplować będziemy już za kilkanaście godzin. Wielkość objawiona w bezbronnej Dziecinie. Jeśli strach to raczej na głos chórów anielskich. A może straszne będą okoliczności? Jak przy narodzinach Jana. Jak w bydlęcej grocie?
Tak, straszna jest możliwość nierozpoznania. Bo „Eliasz już przyszedł, ale go nie poznali”. Eliasz jest między nami. Także dziś Bóg posyła proroków, by przygotowali Jego lud na dzień, gdy będzie przetapiać, oczyszczać, przecedzać. Na dzień składania ofiar Panu miłych i sprawiedliwych.
Kim będą przetopieni, oczyszczeni, przecedzeni? Kim będą ci, którzy przetrwają? Łukasz mówi o zdumieniu i wzięciu sobie do serca. Tak, oni przetrwają. Dla nich ów dzień nie będzie straszny. Będzie dniem szczęścia. Dniem spełnienia marzeń.
Dodaj swój komentarz »