Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Dzisiejsze czytania pokazują dystans, jaki jest pomiędzy Bogiem a nami: nie zbudujemy domu Temu, który pozbierał nas z rozmaitych pastwisk, nawiedzi nas „z wysoka”, jest niedosiężny jak Słońce, a my pogrążeni w mroku śmierci. Pokazują jednak i to – bardzo wyraźnie – że ten dystans Bóg pokonuje, bo tak chce, jak napisano: „dzięki serdecznej litości”.
Czy jest jakaś inna droga, by się do Boga zbliżyć, niż pozwolić Mu działać? Jakby się dobrze przyjrzeć, jesteśmy w świetnej sytuacji! Tak, jesteśmy marni, siedzący w ciemnościach, oczekujący miłosierdzia – ale Bóg nas wywyższa, wyzwala, oświeca, okazuje naszym ojcom miłosierdzie. Te wszystkie węzłowe punkty z pieśni Zachariasza trafnie określają tę paradoksalną sytuację, w której stawia nas wiara. Cokolwiek możemy złego powiedzieć o tym, kim jesteśmy, w czym jesteśmy – Bóg nasze kroki kieruje na drogę pokoju.
Franciszek, Gaudete et exsultatae, 34
Nie lękaj się dążyć wyżej, dać się miłować i wyzwolić przez Boga. Nie bój się pozwolić, aby cię prowadził Duch Święty. Świętość nie czyni cię mniej ludzkim, ponieważ jest spotkaniem Twojej słabości z siłą łaski. W głębi, jak powiedział Leon Bloy w życiu „istnieje tylko jeden smutek, nie być świętym”.
Dodaj swój komentarz »