A jeśli „zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba”, a nie otrzymujemy tego, o co prosimy, czy to znaczy, że się źle modlimy? Odpowiedź jest trudna dla układających relację z Bogiem na zasadzie coś za coś. Dla żyjących Jego miłością najważniejsze jest trwanie w niej. „Trwa w Bogu, a Bóg w nim”. Czyż nie to jest najpiękniejsze w naszym życiu?
Lud siedzący w ciemności ujrzał światło wielkie. Jezusa Chrystusa w ludzkim ciele. Światło mierzone ilością lumenów? Czy promieniowanie miłości? Idący za Nim dla znaków i cudów szybko Go opuścili. Pozostali przy Nim zafascynowani Jego miłością.
Trwać w Bogu. Mimo wszystko. Tak, jak On trwa w człowieku. Również mimo wszystko.
Franciszek, Gaudete et exsultatae, 112
Dzięki stabilności wewnętrznej, świadectwo świętości wyraża się w naszym dynamicznym świecie, zmiennym i agresywnym, poprzez cierpliwość i trwanie w dobrym. Jest ono wiernością w miłości, gdyż ten, kto opiera się na Bogu (pistis) może być również wierny wobec braci (pistós), nie opuszcza ich w chwilach trudnych, nie daje się ponieść niepokojowi i trwa przy innych, nawet jeśli nie daje mu to natychmiastowej satysfakcji.
Dodaj swój komentarz »