Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Prosiłem wczoraj: strzeż mnie Boże przed ślepotą. Otwieraj mi serce, otwieraj oczy. Dziś znów czytam świętego Jana i wraca ta sama myśl:
Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd idzie, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy.
Tak, najgorzej gdy człowiek się łudzi. Gdy wydaje mu się, że widzi, a tak naprawdę...
Nie brakuje dziś ludzi, którzy deklarują, że kochają Boga, ale nie zamierzają zachowywać Jego przykazań. Tak, nie to, że w swojej słabości upadają, ale nie zamierzają ich przestrzegać. Bo wiedzą lepiej. Bo tak sobie wszystko wyinterpretowali, że nie trzeba. A poza tym Bóg jest miłością, więc jakby co wybaczy, bo ja tak bardzo chcę. Bo ja mam prawo... To trwanie w kłamstwie. Trwanie w ciemności.
Boże, otwieraj moje oczy, otwieraj moje serce. Jeśli są we mnie pokłady grzechu daj, bym je dojrzał. Bym się nie łudził. Bym chodził w światłości....
Franciszek, Gaudete et exsultatae, 129
Świętość jest też parezją: jest śmiałością, jest zapałem ewangelizacyjnym pozostawiającym ślad na tym świecie. Aby było to możliwe, sam Pan Jezus wychodzi nam na spotkanie i powtarza stanowczo, z pogodą ducha: „nie bójcie się!” (Mk 6, 50). „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Słowa te pozwalają nam pielgrzymować i służyć z taką postawą pełną odwagi, jaką Duch Święty wzbudził w apostołach, pobudzając ich do głoszenia Jezusa Chrystusa. Śmiałość, entuzjazm, mówienie swobodne, z zapałem apostolskim, to wszystko zawarte jest w słowie parezja, jakim Biblia wyraża również zdolność do życia otwartego, które jest do dyspozycji dla Boga i braci.
Dodaj swój komentarz »